Już w najbliższy weekend na torze w Dubaju odbędzie się trzecia i ostatnia runda Mistrzostw Lamborghini rozgrywanych na bliskim wchodzie pod nazwą Lamborghini Super Trofeo Middle East.
Na starcie zobaczymy dwie polskie załogi- Myszkowski/ Lewandowski oraz Mikrut/ Moczulski. Pierwsza z tych załóg celuje w podium tej rundy i całych mistrzostw. Podróżująca w swoim pięknym Huracanie o mocy 620KM ekipa zajmuje do tej pory trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Do drugiego miejsca strata wynosi zaledwie 5 punktów, do pierwszego 18. Co to oznacza dla czołowej polskiej załogi? Walkę o główne trofeum, gdyż w ostatniej rundzie do zdobycia jest ponad 30 punktów!
Kibice mogą zatem liczyć na końcowy triumf polskiej pary, jednak dla samej załogi najważniejsza jest spokojna jazda i walka o podium w obu wyścigach. Ta runda rozegrana będzie w dłuższej konfiguracji toru, bo osiągającej aż 5,3km.
Teodor Myszkowski: Po krótkiej przerwie wracamy do Dubaju na dwa kolejne pojedynki . W ten weekend czeka nas rywalizacja na nieco dłuższej konfiguracji toru. Kilka dodatkowych zakrętów powinno sprawić, że walka będzie jeszcze ciekawsza, choć tym razem pogoda powinna być po naszej stronie. Po burzy piaskowej i deszczu podczas ostatniej rundy tym razem ma być ciepło i słonecznie. Zdajemy sobie sprawę, że wciąż mamy matematyczną szansę nawet i na zwycięstwo w całej serii, ale nasi rywale są bardzo szybcy, więc nie będzie łatwo. Oczywiście będziemy atakować, ale najważniejsze będzie dojechanie do mety obu wyścigów i walka o podium.
Andrzej Lewandowski: Po ostatniej rundzie w Dubaju, która zakończyła się dla nas dwoma podiami, nie mogłem doczekać się powrotu za kierownicę naszego Lamborghini. Dłuższa konfiguracja toru jest nieco trudniejsza, ale także ciekawsza, co zapowiada ekscytujący weekend. Nasza strata do lidera generalki jest niewielka, a gdyby nie pechowy pierwszy wyścig w Abu Zabi była by jeszcze mniejsza, ale mimo wszystko nie będzie łatwo awansować nawet na drugie miejsce. Nie myślimy więc o tabeli i skupiamy się na przejechaniu dwóch dobrych wyścigów, bo każdy kilometr pokonany dla Bliskim Wschodzie jest cennym treningiem przed europejską częścią sezonu, która będzie dla nas najważniejsza.
Druga z polskich załóg nastawiona jest przede wszystkim na solidny wynik w klasie Pro-Am. Ta para w poprzednich wyścigach musiała zmagać się ze sporą ilością pecha, teraz jednak przyszła pora na dobry występ.
Grzegorz Moczulski: Podczas tej rundy najważniejsza jest dla nas walka i spokojna, solidna jazda. Niestety najszybszy zawodnik w klasie jest poza naszym zasięgiem, więc celem będzie drugie, bądź trzecie miejsce.
Rafał Mikrut: Tym razem pojedziemy na konfiguracji używanej w 24-godzinnym wyścigu, która jest nam wszystkim zdecydowanie bliższa. Przejechałem tam zdecydowanie więcej kilometrów, więc powinniśmy być jeszcze szybsi.
Ostatnia runda cyklu Middle East oficjalnie wystartuje jutro od sesji treningowych. Całe mistrzostwa są pozimową przygrywką, mającą przygotować zawodników do najważniejszej w tym sezonie serii- Lamborghini Super Trofeo Europe, która wystartuje już 21 kwietnia.