Mikko Hirvonen nie porzuca nadziei na dobry rezultat w tegorocznej edycji Rajdu Dakar, mimo iż jego Mini z zespołu X-raid na tę chwilę nie jest w stanie zagrozić Peugeotowi 3008 DKR. Fin upatruje swojej szansy w bardziej technicznych odcinkach specjalnych.
Hirvonen po trzecim etapie dakarowej rywalizacji legitymował się aż 8-minutową stratą do lidera i wieloletniego rywala z odcinków specjalnych WRC, Sebastiena Loeba. Pierwsze dwa etapy Dakaru określone zostały przez wielu zawodników mianem „podobnych do WRC”, na których jego Mini zdecydowanie odstawało od francuskiej maszyny.
Jednakże, wtorkowy trzeci etap Dakaru, podczas którego zawodnicy musieli przebijać się przez argentyńską część Andów, pokazał, że na prawdziwie off-roadowych próbach Mini może nawiązać walkę ze ścisłą czołówką.
– To był dobry dzień, a Michel (Perin, pilot Hirvonena, przyp. red.) wykonał fantastyczną pracę w trudnych i nieprzewidywalnych warunkach, tak więc jesteśmy zadowoleni – powiedział dla portalu motorsport.com
– Kiedy robi się kręto i technicznie, możemy nawiązać z innymi walkę – kiedy pojawia się więcej zakrętów staram się cisnąć jak tylko mogę – zapewnił Hirvonen.
Podsumowując dotychczasowe trzy dni rywalizacji, powiedział: – Kwestia niezawodności na tę chwilę nie jest dla nas żadnym zmartwieniem i mam nadzieję, że zostanie tak do końca. Jeśli chodzi o nasze tempo, to ono mogłoby być lepsze. Upatruję naszej szansy w technicznych partiach.
Fin zajmuje obecnie czwarte miejsce za tercetem Peugeota w składzie Loeb, Carlos Sainz i Stephane Peterhansel.