Materiał na mistrza

Materiał na mistrza

12105884_963528900352763_1508565541256172240_n

Podaj dalej

Tomasz Czopik uważa, że Kuba Brzeziński jest materiałem na kolejnego mistrza Polski w rajdach i największym talentem, jak pojawił się u nas od czasu Kajetana Kajetanowicza.

fot. Maciej Niechwiadowicz
fot. Maciej Niechwiadowicz

Czopik już od jakiegoś czasu współpracuje z Brzezińskim, jednak podczas Rajdu Dolnośląskiego mogliśmy go po raz pierwszy zobaczyć pod strzechami namiotu ekipy RaceRent.  – Kuba przyjeżdża do nas na PowerStage do Bednar i tam zgadaliśmy się, żebym pojechał na rajd i spojrzał na jego szalejące postępy oraz zawieszenie. Poprosił o wspólne testy i myślę, że doszliśmy do dobrych ustawień ponieważ dobrze mu się jechało i dało to odzwierciedlenie w bardzo dobrym wyniku. 

Czoper dodał, że tak dobre wyniki już na samym początku współpracy z Fiestą R5 nie są dla niego zaskoczeniem. – Nie byłem szczególnie zdziwiony i już od jakiegoś czasu wiedziałem, że przyjdzie dzień, w którym Colin zacznie podgryzać Kuchara i Grzyba. Jeździłem z nim trochę, wiedziałem jak do tego podchodzi. Jest bardzo szybki, skoncentrowany, wie na czym się skupiać. To oczywiste, że jest materiałem na mistrza polski. Od Kajetanowicza nie było drugiego takiego kierowcy. To mocne słowa, bo oczywiście nasi zawodnicy nie są w ciemię bici, jednak on ma tego świadomość i podchodzi do swoich startów z szacunkiem i pokora.

Czopik podzielił się równie z nami swoimi przemyśleniami na temat Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. – Wygląda to nieźle pod względem sportowym. Jest sporo walki w każdej klasie, ilość załóg jest niezła, jednak lepiej byłoby gdy się nie wycofał Oleksowicz i wrócił Maciek Rzeźnik. Największym problemem jest jednak niska promocja rajdów. To szczególnie widać jak się przestaje jeździć – że ludzie postronni nie maja zielonego pojęcia o tym, co się dzieje i nie wiedzą np. kim jest Łukasz Habaj. Niestety mało się mówi o rajdach i to jest największa bolączka. Nie mniej sportowo jednak bardzo mi się podobało, choć osobiście nie jestem za skracaniem rajdów. Robią się one za bardzo sprinterskie, a na oesach powinny się liczyć taktyka, kalkulacje, wyczucie. Dlatego Dolnośląski mi się podobał, bo był dłuższy i oesów było sporo. 

 

 

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News