Sebastien Ogier nie pozostawił rywalom złudzeń i wygrał pierwszy oes Rajdu Finlandii. Robert Kubica zajął bardzo dobre czwarte miejsce.
Uliczny superoes był bardzo wymagająca próbą, mokry asfalt sprawiał drobne trudności kierowcom. Najwięcej kłopoty miał Ott Tanak, który popełnił kilka błędów i w rezultacie był wolniejszy od Ogiera o 3,9 sekundy. – Nie miałem hamulca ręcznego. Nie jestem zadowolony w tym momencie – tłumaczył zawiedziony Estończyk. Podobne problemy miał również Martin Prokop jadący również Fordem Fiesta WRC. W m-sportowej rajdówce najlepiej radził sobie Robert Kubica, który długo prowadził, a ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji. – Było bardzo ślisko, a z pewnością tor – przepraszam, droga – będzie bardziej sucha dla samochodów za nami – mówił na mecie krakowianin. Czas Polaka udało się pobić Krisowi Meeke. – To był zdradliwy oes, mocno brudu leżało na trasie. Nie mogę się doczekać rywalizacji w ten weekend – zdradzał kierowca Citroena. Pomiędzy Brytyjczyka, a Polaka wcisnął się jeszcze Andreas Mikkelsen.
Król był jednak tylko jeden, po bezbłędnym przejeździe na fotel lidera wskoczył Sebastien Ogier. – Jestem zadowolony z tego czasu. Było łatwo o pomyłkę na tym oesie. Jasne, miałem trochę przewagi przez suchą drogę. Jutro przed nami bardzo długi dzień. To będzie ciężkie wyzwanie – skomentował Francuz.