Sebastian Rozwadowski wykorzystał przerwę w występach w RSMP na starty w rajdach terenowych. Pilot Wojtka Chuchały planuje w przyszłym roku wybrać się na Rajd Dakar.
Skąd pomysł na rajdy terenowe?
Sebastian Rozwadowski: Startowałem już w tym roku w jednej rundzie Pucharu Świata (Italian Baja, 6 miejsce ) z litewskim kierowcą Benediktem Vanagasem i chciałbym spróbować swoich sił w tej innej, równie ciekawej dyscyplinie. W 2012 roku wystartowałem w dwóch rundach Pucharu Świata z Szymonem Rutą – Italian Baja oraz Baja Poland – w klasyfikacji mistrzostw Polski udało się nam wygrać, a w generalce dojechaliśmy do mety na 4. miejscu.
Kim jest twój nowy kolega z zespołu?
Benediktas Vanagas jest zarówno bardzo doświadczonym jak i wszechstronnym kierowcą – na swoim koncie ma starty w Abu Dhabi Desert Challenge, Silk Way Rally, w rajdach klasycznych , a także trzykrotnie startował w Rajdzie Dakar, w którym rok temu został sklasyfikowany na najwyższej pozycji wśród kierowców prywatnych. Dobrze się dogadujemy i od 2012 roku mamy ze sobą dobry kontakt, który teraz ponownie odnawiamy.
Czy start w Dakarze jest pewny?
Baja Poland jest w ostatni weekend sierpnia i potem podejmiemy decyzję czy jedziemy razem w Dakarze. Będzie to nasz ostatni test i jeśli decyzja będzie pozytywna, od 1 września do połowy grudnia rozpoczynam bardzo intensywny trening z dietetykiem, trenerem personalnym – jednym z moich zadań będą na przykład treningi aerobowe w saunie w pełnym kombinezonie rajdowym… J Będzie to dobre odwzorowanie warunków panujących w samochodzie dakarowym.
Byłeś już kiedyś na tym rajdzie?
– Byłem już na Dakarze w 2013 roku i mam już pewne doświadczenie, jednak mimo wszystko dochodzi pewien stres. Zawodnik, z którym będę startował jest wymagający, jest bardzo szybki i startował tam już trzy razy. Do tego dochodzi komunikacja po angielsku – mimo iż znam go bardzo dobrze, to nie jest to ani dla mnie ani dla kierowcy język ojczysty – w pewnym momencie podawanie informacji przeze mnie lub niego może nie być w stu procentach szybkie i przejrzyste. W rajdach klasycznych jest pewien ustalony wcześniej zasób symboli i słów, które podajesz we właściwym rytmie a wszystko jest wcześniej zapisane w notatkach sporządzanych podczas zapoznania z trasą. W rejdach cross country musisz o drodze opowiedzieć kierowcy, dobrze mu ją zwizualizować i musi to być wykonane w idealnym momencie. Jest to pewne wyzwanie i chciałbym to zrealizować, bo chciałbym cały czas się rozwijać. Pojawiła się taka szansa i trzeba z niej skorzystać. Zdecydowanie łatwiej byłoby gdyby był to dla nas debiut – jechalibyśmy wtedy z mniejszą presją i oboje uczylibyśmy się z każdym przejechanym kilometrem. Tutaj zawodnik jest bardzo doświadczony, mamy szybki samochód i chcemy ścigać się na jak najwyższym poziomie, do którego będę musiał od razu się dopasować. Dla mnie najważniejsze jest zakończenie rajdu z pozytywnym odczuciem – lubię dojeżdżać do mety ze świadomością, że wszystko wykonałem tak jak należy i nie dałem ciała