Nani Roma wygrał szóstą rundę Pucharu Świata cross-country, na podium stanął debiutujący w tych rozgrywkach Mikko Hirvonen. Do mety dotarli także Polacy.

Roma jadący Mini All4 Racing zdominował Baja Aragon i wyprzedził konkurentów o ponad dwie minuty. Znakomicie sprawował się Hirvonen, który dopiero na ostatnim oesie uległ Orlando Terranowie i spadł na trzecie miejsce. – Byłoby fajnie utrzymać drugą pozycję, ale i tak podium to niesamowita sprawa. Tak długie oesy były dla mnie bardzo ciężkie. Byłem zaskoczony, że mogę tak szybko jechać – mówił po rajdzie były kierowca M-Sportu.

Najlepszy wynik z Polaków uzyskali Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, którzy zajęli 8. miejsce. – Przed startem dziesiąte miejsce mogłem brać w ciemno, dzisiaj jestem bardzo zadowolony z wyniku jaki osiągnęliśmy. W Hiszpanii rywalizowaliśmy na trudnych technicznie trasach z najlepszymi kierowcami na świecie, jadąc naszą wysłużoną rajdówką, a mimo to zajęliśmy ósme miejsce i zdobyliśmy cenne punkty w klasyfikacji generalnej – tłumaczył Dąbrowski. Maciej Marton pilot Miroslava Zapatela uplasował się na 12. pozycji. Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk był 23. – Jesteśmy na mecie z pierwszym miejscem w klasie i drugim w grupie T3!! Jak na debiut w pucharze świata całkiem nieźle dzisiaj jechaliśmy bardzo czysto, zatrzymaliśmy sie tylko raz aby dać naszą zapasową półoś kolegom z zespołu XT+. W ten weekend mieliśmy naprawdę dużo przygód ale bawiliśmy się jak nigdy – pisał na Facebooku Domżała.

Wśród ciężarówek najszybsi okazali się Gerard de Rooy, Moises Torrallerdona i Darek Rodewald. Gerard Farres był najlepszym motocyklistą, a Mario Gojen był bezkonkurencyjny wśród quadów.