Porsche #19 okazało się najszybsze podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans, odnosząc historyczne zwycięstwo.

Podczas rywalizacji koło w koło marka ze Stuttgartu już tak nie dominowała, jednak i tak jej tempo wystarczyło na rozprawienie się z Audi. Do północy trwała zacięta walka pomiędzy dwoma autami obu marek, jednak najpierw Porsche straciło jedno auto po karze postoju w boksach, a później Audi, gdy o siódmej nad ranem odpadło trochę nadwozia.

Ostatecznie Porsche pewnie finiszowało mają okrążenie przewagi nad siostrzaną załogą. Podium uzupełniło Audi #7. Japońskie marki nie zaliczą wyścigu do udanych, gdyż Toyota była bez szans, a debiutującemu Nissanowi nie udało się dojechać do mety. W klasie LMP2 triumfowała ekipa KCMG, a w GTE Pro Corvetta, która cały czas wałczyła z Aston Martinem i Ferrari.

Kuba Giermaziak ostatecznie finiszował na siódmym miejsce w klasie, jednak jego ekipa musiała się zmagać z pożarem podczas tankowania, a także urwanym amortyzatorem. Najszybsze było Ferrari rosyjskiej ekipy SMP.