Gadające głowy po Rajdzie Świdnickim

Gadające głowy po Rajdzie Świdnickim

Podaj dalej

Za nami pierwsza runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski Rajd Świdnicki. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami kierowców i pilotów. 

fot. Jacek Żurawski
fot. Jacek Żurawski

Grzegorz Grzyb: Piekielnie szybcy rywale, pogoda w kratkę, ruletka z oponami – ciężki ale udany dla naszego zespołu rajd. Szkoda chłopaków i ich przygód które uniemożliwiły dalszą rywalizację ale wiem, że nie odpuszczą i na kolejnej rundzie znowu stoczymy równy bój. Dziękuje wszystkim kibicom za piękny doping – również na mecie

d3s2005_553cfa179ad45 (1)
fot. Dominik Kalamus

Maciek Oleksowicz:  Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, chociaż traktujemy go trochę jako prezent od naszych konkurentów, którzy nie uniknęli przygód. Myślę jednak, że tak mogą wyglądać te mistrzostwa. Ze względu na to, że rajdy są bardzo krótkie każdy będzie próbował podjąć ryzyko, które czasem się opłaci, a czasem nie. Podczas kolejnych rund chcielibyśmy włączyć się bezpośrednio do walki z czołówką i także trochę bardziej zaryzykować.

fot. Tomasz Macherzyński
fot. Tomasz Macherzyński

Łukasz Pieniążek: Jak już podkreślałem, zawsze chciałem wystartować w Rajdzie Świdnickim, ponieważ to właśnie dzięki niemu zacząłem interesować się tym sportem. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się dotrzeć do mety w moim debiucie w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski na tak dobrej pozycji – 3. miejsce w klasie, 5. w ośce i 10. w generalce brałbym w ciemno jeszcze przed początkiem rywalizacji. Cały weekend przebiegał tak jak zakładaliśmy, nie podejmowaliśmy zbędnego ryzyka i chcieliśmy jak najwięcej się nauczyć. Biorąc pod uwagę, jak mocna była stawka wśród aut przednionapędowych to możemy być naprawdę bardzo zadowoleni. Dziękuję szczególnie kibicom za wsparcie przez cały Rajd Świdnicki.

Jakub Gerber: Jestem bardzo zadowolony z ukończenia tego trudnego rajdu. Jednak najbardziej cieszy mnie to, jak dobrze jechał Łukasz, czego efektem był świetny wynik przy tak mocnej stawce w klasie. Ten weekend był dla nas kolejną ważną i przy okazji twardą lekcją. Chciałbym podziękować Łukaszowi i wszystkim osobom zaangażowanym w ciężką pracę zespołu, ponieważ jak widać przynosi ona z kilometra na kilometr coraz lepsze efekty. Dziękujemy także naszym kibicom, którzy tak licznie przybyli na Rajd Świdnicki, dzięki ich wsparciu czujemy się jeszcze mocniejsi. 

 

chmiel
fot. Chmielewski Team

Jan Chmielewski: Lepszego początku sezonu nie mogliśmy sobie wymarzyć! Wygraliśmy w zasadzie wszystko, co było do wygrania, zarówno „ośkę” i klasę 3, zdobywając dodatkowo bonusowe punkty za pierwsze miejsce na rozgrywanym po raz pierwszy w RSMP Power Stage’u. Doskonałym uzupełnieniem listy sukcesów z Rajdu Świdnickiego jest piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, które stanowi wyrównanie mojego najlepszego dotychczas wyniku w rundzie Mistrzostw Polski. Punkty wywiezione z Gór Sowich są wspaniałą nagrodą za trud, który wszyscy w zespole włożyliśmy w przygotowania do nowego sezonu i w tym miejscu składam ogromne podziękowania dla ekipy mechaników, która zarwała niejedną noc szykując naszego „Deesa” do bezawaryjnej jazdy.

Jacek Nowaczewski: Nie sposób ukryć radość z jaką wyjeżdżam ze Świdnicy. Mój pierwszy wspólny z Jankiem start w RSMP zakończyłem z życiowym rezultatem. W tabeli wyników wyżej od nas plasują się tylko cztery czteronapędowe „potwory”! Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że wygrana w tak mocnej stawce 2WD to z pewnością nie „bułka z masłem”. Walka toczyła się na pojedyncze sekundy i każdy błąd mógł kosztować spadek w dół klasyfikacji, a skrócony od tego roku dystans rajdu nie dawał zbyt wielu miejsc do odrobienia takiej straty. Ale chyba o taką właśnie walkę chodzi w tym sporcie, więc z niecierpliwością czekamy na kolejną rundę RSMP, która odbędzie się już za trzy tygodnie.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News