Pomyłki w tankowaniu wciąż zdarzają się kierowcom. W związku z tym znany mechanik poruszył temat konsekwencji takich sytuacji. Jak się okazuje, są one diametralnie różne jeśli chodzi o silniki diesla i benzynowe.

Mechanik zaprezentował kierowcom czym grozi pomyłka podczas tankowania

Pomyłki mają to do siebie, że mogą się zdarzyć każdemu kierowcy, zwłaszcza początkującemu. Mając na względzie fakt, że końcówki na stacjach paliw utrudniają powstanie takiej sytuacji, te wciąż się zdarzają.

Polscy kierowcy czasami usiłują pomimo trudności, jaką stwarza końcówka diesla, zatankować go do samochodu z silnikiem benzynowym. Sytuacja odwrotna zdarza się częściej. Czym skutkuje taka pomyłka w samochodzie zasilanym benzyną ?

Jak wyjaśnił za załączonym poniżej materiale znany mechanik, taka sytuacja ma mniej bolesne konsekwencje. Zalanie diesla do baku auta z silnikiem benzynowym, skończy się na problemie z uruchomieniem samochodu. Zwłaszcza gdy w baku pozostało niewiele paliwa.

W sytuacji odwrotnej, gdy zalaliśmy benzynę do diesla, konsekwencje zależą od kilku czynników. Na przykład od tego, czy kierowca miał w baku głęboką rezerwę. W takim przypadku jeżeli zdążył zatankować tylko max. 10 l benzyny, może spróbować znanego rozwiązania. Wszystko zależy od tego, jaki silnik posiada. Jak taka sytuacja wygląda w rzeczywistości, opisaliśmy tutaj.

W starszych samochodach, kierowca może dolać do baku właściwego paliwa i kontynuować jazdę. Efektem ubocznym może być chwilowy spadek mocy.

Niestety takie rozwiązanie nie jest zalecane w przypadku silników common rail oraz w sytuacji, gdy kierowca zalał np. 40 l benzyny niezależnie od typu silnika. W takiej sytuacji pozostaje wizyta u mechanika i odciągnięcie niewłaściwego paliwa.
Koszty uruchomienia silnika w opisanej sytuacji są koszmarnie wysokie. Ile taka pomyła kosztuje? tę informację znajdziesz poniżej.