Polscy kierowcy słynący z oszczędności potrafią zrobić wiele żeby zaoszczędzić na paliwie. Chętnie wybierają samochody z silnikiem diesla albo benzynowe z instalacją LPG. Nikt zaś nie pokusił się jeszcze, o połączenie oleju napędowego i gazu w jednym aucie. Aż do teraz, bo polska myśl techniczna zaowocowała takowym mariażem.
Golf VI TDI+LPG to odwieczne marzenie Januszów wąsaczów, które się ziściło
Na hamowni profesora Chrisa wylądował Volkswagen Golf VI. Model fabrycznie wyjeżdżał z fabryki z dwoma opcjami diesla pod maską. Silnik 1.6 –CR DPF Bluemotion miał moc 105 koni mechanicznych i 250 Nm. Średnie spalanie w jeździe po mieście to nieco ponad 6 litrów.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Nagranie z hamowni to totalny odpał. Okazuje się, że LPG plus ropa, dają niezłego kopa. Nikt się nie spodziewał, że ziści się sen wielu polskich Januszy i otrzymają najbardziej ekonomiczne i mocne auto. Pomiary na hamowni dowodzą, że nikt nie potrafi zdziałać takich cudów, jak polska myśl techniczna profesora Chrisa. W związku z tym, perspektywy rozwoju LPG w dieslu są piękne.
Nie dość, że jazda jest tańsza to jeszcze pałer wzrasta. Teraz wszyscy czekamy na kolejny odcinek pt. diagnosta robi po raz pierwszy w życiu przegląd Golfa TDI LPG.