BMW wypuściło na tor Nurburgring nowe M4 Convertible. Nie używa już wielkiego kamuflażu a tym samym pozwala zobaczyć w całej krasie, nowy język projektowy.
Przód wygląda identycznie jak w M3 Sedan i M4 Coupe. Model z związku z tym, ma za sobą podobną operację korekty nosa. W Internecie do dziś trwa zażarta dyskusja nad faktem, czy jest to udana operacja producenta.
Będzie sztywniej i lżej
Pomimo zakrycia dolnej części samochodu, nie spodziewaj się, że jest tam coś innego niż znasz z M4 coupe. Zauważalna różnica w stosunku do poprzednika, to z pewnością miękki materiałowy dach. Takie rozwiązanie przede wszystkim, odciąża model wagowo i zmniejsza środek ciężkości.
Nie samym nosem człowiek żyje
Model dostał sztywniejsze zawieszenie, większe hamulce oraz przestrojony układ kierowniczy. Sercem modelu będzie 3,0 litrowe biturbo, połączone w zależności od wyboru, z sześciobiegową manualną lub ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów.
Dynamiczne testy na Nurburgring
Standardowo M4 Cabrio startuje z mocą 473 KM albo 480 KM, bo tu zdania w sieci są podzielone. Więcej koni w liczbie 503, znajdzie się w wersji Competition. Jeśli chodzi o osiągi, można snuć jedynie domysły.
Nowe wersje kabrioletu mogą nieco wolniej biec do setki. Zakłady w sieci idą, że będzie to max 4,5 sekundy.
Zdjęcia tak bardzo już odsłoniętego modelu oznaczają, że na oficjalną premierę tego modelu, z pewnością nie będziemy długo czekać. Do salonów model trafi zaś w 2021 roku.