ERC: Fafe inne niż zwykle. Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk przed trudnym wyzwaniem

To dosyć spory poziom abstrakcji jak na rajdy samochodowe. To trochę tak, jakby np. Rajd Ziemi Głubczyckiej, runda mistrzostw Śląska, nagle stała się częścią ERC. Tym bardziej, że rajdy w Portugalii kojarzą nam się z raczej z szutrem, a tutaj mamy do czynienia z rajdem asfaltowym. Ale to jeszcze nie koniec tych wyjątkowych okoliczności.

Dlaczego? Ano dlatego, że jak sama nazwa wskazuje, rajd rozgrywany jest w Fafe i okolicach. A Fafe od razu budzi skojarzenia z Rajdem Portugalii z WRC i słynną próbą z ogromną hopą przy mecie oesu. To prawdziwie szutrowa mekka. A zatem… możemy odnieść wrażenie, że wszystko jest tutaj zupełnie poplątane.

Odcinki specjalne

Ale spokojnie, organizator – wszystko na to przynajmniej wskazuje – stanął na wysokości zadania. Clube de Desportos Motorizados do Porto przygotował aż osiemnaście odcinków specjalnych o łącznej długości 181 kilometrów.

Pierwszego dnia, czyli w sobotę, 3 października, załogi zmierzą się z pierwszą dziewiątką. Będą to próby Montim, Anjos i Queimadela – Travassos, przejeżdżane trzykrotnie. Tak, to nie pomyłka – zawodnicy pokonają aż trzy pętle tych prób. Można dodać, że oes Anjos jest najdłuższy w całej imprezie, jego dystans to 14,13 km.

W niedzielę zresztą ponownie zawodnicy pokonają oesy trzykrotnie. Tym razem będą to próby Varzea Cova, Monte i Guilhofrei. Jak już wspominaliśmy, łącznie na zawodników czeka nieco ponad 181 kilometrów rywalizacji, z czego w sobotę załogi pokonają niemal 96 kilometrów, a w niedzielę ponad 85. Warto jeszcze dodać, że odcinek testowy przed rajdem odbędzie się w piątek, 2 października, o godzinie 17:00 czasu polskiego.

Lista zgłoszeń

Na liście zgłoszeń pojawiło się 38 załóg, z czego 20 do dyspozycji ma samochody klasy R5… bądź według nowej nomenklatury – Rally2. Z #1 do rywalizacji przystąpią Aleksiej Łukjaniuk i Dmitrij Jeremiejew w Citroenie C3 R5, dalej na liście mamy Olivera Solberga i Aarona Johnstona w Volkswagenie Polo GTI R5 oraz Craiga Breena i Paula Nagle w Hyundaiu i20 R5.

Siódemkę na drzwi swojej Skody Fabii Rally2 evo nakleją Miko Marczyk oraz Szymon Gospodarczyk. Załoga ORLEN Team to jedyni Polacy na starcie Rally Fafe Montelongo. Dla nich najważniejsza będzie walka w klasie ERC 1 Junior, w której będą mieli siedmiu rywali. I tak naprawdę musimy powiedzieć wprost – każdego z tych zawodników można uznać za wielki młody talent, więc nie będziemy bawić się w obstawianie podium. Każdy z nich może znaleźć się w TOP3, również Miko i Szymon!

Miko Marczyk: – Meldujemy się z Portugalii. Za nami 4300 kilometrów podróży z Polski. Ruszaliśmy z Warszawy, gdzie były 32 stopnie, w Alpach natomiast spotkała nas śnieżyca i było -2 stopnie. Po drodze wstąpiliśmy na odcinki Rajdu Monte Carlo, gdzie potrenowaliśmy opis trasy. W środę będziemy mieć testy rajdowe.

Tak na szybko z Portugalii meldował aktualny wciąż mistrz Polski. Zawodnicy ORLEN Team zatrzymali się po drodze w Nicei. Tam – po części wirtualnie – wzięli udział w 42. PZU ORLEN Maratonie Warszawskim. Tym razem formuła imprezy była taka, aby przebiec dystans 5 kilometrów w dowolnym terenie. Czy był to dobry trening przed Rajdu Fafe Montelongo? Okaże się wkrótce.