Pamiętacie scenę otwierającą pierwszą część Szybkich i Wściekłych? Trzy Hondy Civic napadają na ciężarówkę pełną magnetowidów podczas jazdy. To było coś! Ekipa Toretto potrzebowała kuszy, kaskadera i aż trzech aut z neonami. To magia kina. Tutaj możecie zobaczy klip, jak wygląda podobna sytuacja, gdy dzieje się „w realu”.
Cel napadu
Na filmie motocyklista atakuje w czasie jazdy VW Craftera. Nie wiemy dlaczego facet w kasku rzucił się na lusterko vana… być może chodzi o zwykły road rage (drogową agresję), a może w busie jedzie mnóstwo odtwarzaczy Mp3? W każdym razie kierujący jednośladem szarpie się z lewym lusterkiem wstecznym Craftera i zajeżdża mu drogę. Po chwili (chyba w akcie tryumfu) pokazuje na pobocze, odjeżdża i kieruje się na stację benzynową.
To nie Hollywood
Kierowca dostawczego VW musiał się nieźle wkurzyć, bo skorzystał z propozycji i pojechał za motorem. Gdy obaj panowie zatrzymali pojazdy nawiązała się regularna bójka, choć bardziej przypomina to jednostronny „oklep”. W obronie nie pomógł nawet kask i motocyklista musiał uznać wyższość szofera. Morał? Następnym razem, jak najdzie Was ochota na inscenizowanie scen z kultowych filmów, to pamiętajcie, że Ci „wolni” też potrafią się nieźle wściec!