WRC Motorsport&Beyond

Zwrócił na siebie uwagę robiąc zdjęcia policjantom. Stracił prawko i grozi mu kilka tys. zł grzywny

Pijani kierowcy z natury nie grzeszą rozwagą, natomiast ten wykazał się ogromną głupotą. W bardzo nieszablonowy sposób postarał się o to, aby policjanci zwrócili na niego uwagę. W trakcie jazdy robił im zdjęcia.

1 grudnia 2019 roku około godz. 9:30 policjanci łódzkiej drogówki zabezpieczali miejsce wypadku drogowego. W trakcie prowadzonych czynności zobaczyli kierującego Skodą Octavią, który w trakcie jazdy robił im zdjęcia. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę do kontroli drogowej. 49-latek usilnie przepraszał policjantów za swoje zachowanie, ale nie przyniosło to pożądanego przez niego rezultatu. Jak się okazało, to był dopiero początek problemów mężczyzny.

Po zbadaniu jego stanu trzeźwości wyszło na jaw, że prowadził swój pojazd pod wpływem alkoholu. Dodatkowo okazało się również, że jego samochód nie posiada aktualnych badań technicznych. W policyjnych bazach danych kierujący nie figurował jako właściciel, choć on sam twierdził, że nim jest od 2015 roku. Tłumaczył, że nie przerejestrował swojego pojazdu, gdyż według jego wiedzy nie ma takiego obowiązku. Policjanci zacytowali kierującemu treść art. 78 ust. 2 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, zgodnie z którym „właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o nabyciu lub zbyciu pojazdu”.

Ukrainiec z „lewym prawkiem” chciał wykiwać inspektorów ITD

Z uwagi na kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu policjanci zatrzymali 49-latkowi prawo jazdy, a auto zabezpieczyli na parkingu strzeżonym. Teraz nierozsądny kierowca odpowie za szereg wykroczeń m.in. za niewłaściwe korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy, brak badań technicznych, nieprzerejestrowanie pojazdu i kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu, za co grozi mu wysoka grzywna, nawet do 5 tys. zł i zakaz prowadzenia pojazdu co najmniej na pół roku.

Poślizg omal nie doprowadził do tragedii na przejściu. Wszystko działo się na oczach rodziny z dzieckiem