WRC Motorsport&Beyond

Zarobki kierowców Formuły 1 w sezonie 2019 – najnowszy raport

Marc Limacher, który od 2010 roku analizuje biznesową stronę F1, opublikował listę zarobków kierowców Formuły 1. Jest to bez wątpienia najbardziej zbliżona do rzeczywistości lista danych. Dlaczego?

Autor ten od kilku lat cyklicznie publikuje książkę, w której bardzo szczegółowo analizuje Formułę 1 pod względem ekonomicznym. Tym samym wiedza Limachera jest bardzo szeroka pod tym względem i opiera się nie tylko na publicznych plotkach i domysłach.

Williams z nowym dyrektorem technicznym? Pat Fry opuścił McLarena

Największym zaskoczeniem w zestawieniu może być zarówno pozycja, jak i kwota zarobków Daniela Ricciardo. Polscy fani F1 na pewno muszą zwrócić uwagę na fakt, że Robert Kubica zarabia trzykrotnie więcej od Geroga Russela.

Lista zarobków kierowców Formuły 1

  1. Lewis Hamilton (Mercedes-AMG Petronas Motorsport F1 Team) – 42 mln euro
  2. Sebastian Vettel (Scuderia Ferrari) – 35 mln euro
  3. Daniel Ricciardo (Renault F1 Team) – 20 mln euro
  4. Max Verstappen (Aston Martin Red Bull Racing) – 12 mln euro
  5. Nico Hülkenberg (Renault F1 Team) – 8 mln euro
  6. Valtteri Bottas (Mercedes-AMG Petronas Motorsport F1 Team) – 8 mln euro
  7. Kimi Räikkönen (Alfa Romeo Racing) – 6 mln euro
  8. Sergio Perez (SportPesa Racing Point) – 4 mln euro
  9. Carlos Sainz (McLaren F1 Team) – 4 mln euro
  10. Charles Leclerc (Scuderia Ferrari) – 3 mln euro
  11. Romain Grosjean (Haas F1 Team) – 2 mln euro
  12. Kevin Magnussen (Haas F1 Team) – 2 mln euro
  13. Lance Stroll (SportPesa Racing Point) – 1,5 mln euro
  14. Pierre Gasly (Aston Martin Red Bull Racing) – 1,5 mln euro
  15. Robert Kubica (Rokit Williams Racing) – 1,5 mln euro
  16. Alexander Albon (Scuderia Toro Rosso) – 750 tys. euro
  17. Daniil Kvyat (Scuderia Toro Rosso) – 750 tys. euro
  18. Lando Norris (McLaren F1 Team) – 700 tys. euro
  19. George Russell (Rokit Williams Racing) – 500 tys. euro
  20. Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo Racing) – 500 tys. euro

Publikujemy unikatowy kalendarz. Odlicza czas do… śmierci silników spalinowych