Po dwóch pierwszych emocjonujących rundach VRC, które odbyły się na asfalcie i śniegu, dla kierowców przyszła pora na sprawdzian swoich umiejętności na szutrze. Kawalkada rajdówek tym razem nawiedziła malownicze Azory.
Długa przerwa w kalendarzu przed rozpoczęciem trzeciej rundy mistrzostw sprawiła, że kierowcy nabrali głodu jazdy i rywalizacji, co zapowiadało ciekawą walkę o czołowe pozycje w poszczególnych klasach. Od samego początku rywalizacji, w klasyfikacji generalnej karty rozdawali główni pretendenci do tytułu – Wach i Bogdanowicz. Po błędzie na piątym oesie Jurek oddał pole swojemu rywalowi. Tomek stopniowo powiększał przewagę nad resztą stawki, utrzymując jednocześnie bezpieczną przewagę nad Jurkiem, co pozwoliło Wachowi na odniesienie zwycięstwa. Rajd na drugim miejscu skończył Jurek, a na najniższym stopniu podium na mecie zameldował się Piotr Walczak. Walkę o trzecie miejsce na podium z Walczakiem stoczyli Piotr Sajdak oraz Jorge Ortiz, jednakże tym razem musieli oni uznać wyższość rywala.
W klasie VRC2 od pierwszego odcinka specjalnego tempo narzucał Daniel Frajda, który podczas rajdu sukcesywnie zwiększał przewagę nad resztą peletonu, by wygrać rajd z przewagą niespełna minuty nad kolejnym kierowcą. Tylerowi oraz Echedei została emocjonująca walka o drugą lokatę, z której ostatecznie zwycięsko wyszedł Amerykanin. Na czwartym miejscu rajd zakończył Estończyk Jalak, tuż przed Marcinem Zmysłowskim. Trofeum za pierwsze miejsce na Azorach w klasie VRC3 zgarnął Robert Bartnikowski, który wyprzedził Dawida Perużyńskiego o pół minuty. Wspomniana dwójka zdecydowanie nadawała tempo i mocno zostawiła w polu resztę stawki – na trzecim miejscu rajd ukończył Jacek Szulikowski, przed Damianem Zyzakiem oraz Patrykiem Sordylem.
W klasie VRC4 już od początku rajdu wyklarowały się duże różnice czasowe pomiędzy kierowcami, co spowodowało, że walka o czołowe lokaty nie była tak emocjonująca jak w innych. Na pierwszym miejscu ze znaczną przewagą, na mecie zameldował się Piotr Juszczyk. Drugi dojechał Marcin Kowal, a podium uzupełnił Emilian Wiśniewski. Klasa VWRC padła łupem lokalnego matadora. Paolo Tempera pokazał na swoim domowym rajdzie bardzo solidne i co najważniejsze równe tempo, co w ostatecznym rozrachunku dało mu zwycięstwo z niespełna półtoraminutową przewagą nad drugim Kubą Marnikiem. Na trzecim miejscu na pudle rajd ukończył Krzysiek. Odpowiednio na czwartym oraz piątym miejscu zmagania zakończyli Elionora Larionova oraz Daniel Rataj.
W klasyfikacji zespołowej po raz kolejny triumf odniosła ekipa Killaz Motorsport, ze znaczną przewagą nad drugim Rookie Rally Team. Na trzecim miejscu uplasowała się ekipa AK-SPORT WRT.
Tagi: VRC, Wirtualne Rajdy