WRC Motorsport&Beyond

Walka o przetrwanie

Sebastien Ogier zanotował 5. z rzędu zwycięstwo w otwierającym sezon Rajdzie Monte Carlo. Lider M-Sport Forda przejął inicjatywę już na pierwszym odcinku specjalnym i do mety dojechał na czele stawki. Jakie emocje towarzyszyły zawodnikowi po inauguracyjnym triumfie?

To już twoja szósta wygrana, a piąta z rzędu w trudnym rajdzie Monte Carlo. Czułeś zagrożenie ze strony rywali, czy jechałeś na pełnym luzie pewny swego?

Muszę szczerze przyznać, że ponownie było to dla mnie ogromne wyzwanie. Przyjeżdżając tutaj zawsze zdajemy sobie sprawę, że będzie to dla nas wszystkich trudny tydzień. Największe problemy sprawia oczywiście odpowiednie dobranie opon. Muszę przyznać, że nie przypominam sobie abym kiedykolwiek miał tyle pracy z odpowiednim doborem ogumienia. Ani przez chwilę nie byłem pewny swego, bowiem warunki na trasie zmieniały się cały czas. Udało nam się jednak popełnić mniej kosztownych błędów od rywali i dlatego zwyciężyliśmy. Nie oznacza to, że podróżowaliśmy bezbłędnie, ale pozostali mieli mniej szczęścia. Dzięki temu mogliśmy stanąć na najwyższym stopniu podium już po raz piąty z rzędu. Oczywiście jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, bo to najlepszy sposób na rozpoczęcie całego sezonu.

Jak wspominasz sobotni poranek?

To był zdecydowanie jeden z najtrudniejszych etapów w całej mojej karierze. Trudno nawet wytłumaczyć jak ciężko było naprawdę. Starałem się nie narzekać, ale nie było przyjemnie prowadzić samochód. To wszystko przypominało bardziej walkę o przetrwanie niż sportową rywalizację. Dojeżdżając do mety odczuwałem dużą ulgę i byłem super szczęśliwy. Nie byliśmy jednak w stanie nawet przewidywać czy poszło nam dobrze na tle rywali czy słabo. Byłem bardzo zaskoczony gdy okazało się, że poradziliśmy sobie naprawdę nieźle. Przez cały dzień trudno było w pełni zapanować nad samochodem i bardzo łatwo można było pożegnać się z wysoką pozycją. Liczyłem, że niedziela będzie łatwiejsza ale szybko otrzymałem informację o mrozie i czarnym lodzie na trasie. Do końca rajdu było naprawdę bardzo ciężko.

Jaki był twój plan na Power Stage?

Musiałem zachować czujność do samego końca i nie mogłem być całkowicie zrelaksowany. Czułem, że z Thierrym i Ottem będziemy walczyli o dwa punkty. Thierry, Andreas i Craig mieli cztery miękkie opony przygotowane na Power Stage. Ja posiadałem super miękkie więc starałem się przejechać odcinek bez błędów. Na początku droga była czysta ale w kolejnej fazie natknęliśmy się na kilka brudnych zakrętów. Cieszę się jednak z wywalczonego punktu, bo wszystkie oczka są w tej chwili bardzo cenne.

Co sądzisz o pracy Malcolma Wilsona jako szefa zespołu. Poradził sobie?

Zdecydowanie tak. Zawsze trudno jest rozpocząć sezon od występu w Monte Carlo. To jedna z najcięższych prób pod względem organizacji, logistyki, warunków pogodowych i koordynacji działań. Tutaj wszystko jest trudne. Mieliśmy kilka zmian w zespole, paru nowych inżynierów oraz nowego człowieka odpowiedzialnego za raporty meteorologiczne. Trzeba pogratulować wszystkim, bo każdy stara się tak mocno jak tylko może.

Tagi: WRCFordMonte CarloFord PolskaFord Performance, Sebastien Ogier