W Warszawie w trakcie egzaminu na prawo jazdy miała miejsce kolizja z udziałem samochodu WORD z zaparkowanym pojazdem – tak twierdzi świadek, który nagrał zdarzenie, a poszkodowanego poinformował o nim zostawiając mu kartkę z potrzebnymi informacjami za wycieraczką.
Właściciel pojazdu po zapoznaniu się z powyższą informacją zgłosił się do świadka, odebrał nagranie i podjął odpowiednie kroki w sprawie wyjaśnienia sprawy. Umieścił również w na portalu społecznościowym zdjęcie uszkodzonego zderzaka.
Jak można przeczytać na FanPagu ”Zloty i Spoty w Polsce” właściciel samochodu 30ZXa pojawił się z nagraniem w WORD Bemowo, aby wyjaśnić tę sytuację. Jak relacjonuje – ”Jestem właśnie po rozmowie w WORD Bemowo. Pan egzaminator po obejrzeniu filmu stwierdził, że nie uderzył w zxa – on nacisnął energicznie na hamulec. A poza tym uszkodzenia na moim aucie nie mogły powstać przy takim uderzeniu. Pan 'kierownik’ również uważa, że tu w sumie nic nie widać. I co wy na to?”
Nagranie o którym mowa możecie zobaczyć poniżej. Tak wyglądał moment zdarzenia.
Z kolei tutaj możecie zobaczyć moment, w którym egzaminator wraz z osobą egzaminowaną zamieniają się miejscami i odjeżdżają z miejsca zdarzenia.
Sprawa jest rozwojowa i na pewno znajdzie swój finał w sądzie, gdzie poszkodowany będzie rządą udostępnienia nagrania z tego egzaminu. W internecie pojawia się wiele negatywnych komentarzy wobec egzaminatora za takie zachowanie.