Jak przekonuje brytyjski AutoExpress, w 2023 r. debiut na wyspach zaliczy Toyota GR Corolla. To efekt dużej euforii klientów po wprowadzeniu Toyoty GR Yaris.
Z hot hatcha segmentu B miałby zresztą zostać zapożyczony trzycylindrowy silnik o pojemności 1,6 litra. Wersja japońska może poszczycić się mocą nawet 272 KM, ale większa GR Corolla nie miałaby rywalizować z Yarisem na hamowni. Moc prawdopodobnie zostanie zredukowana do wartości tylko nieco ponad 250 KM.
To może sugerować, że GR Corolla może nie zostać wyposażona w napęd na 4 koła i podjąć rękawicę z takimi „ośkami” jak Hyundai i30 N czy Ford Focus ST. Prawdopodobnie trafi także za ocean, po tym jak Amerykanie zalali Toyotę petycjami o wprowadzenie tam GR Yarisa.
Toyota planuje sobie nieco pofolgować z kilkoma modelami, które choć nie będą miały wielkie wolumenu, to jednak mają świadczyć o sportowej reputacji marki. Modyfikacje sygnowane skrótem od Gazoo Racing są rozważane także w przypadku SUV-a, konkretnie Toyoty C-HR.
Polityka japońskiego producenta może być nieco zaskakująca, zwłaszcza w obliczu coraz surowszych przepisów Unii Europejskiej o emisji spalin. Jednak Toyota chce to zrekompensować szeroką hybrydyzacją swojej gamy modelowej. To właśnie ta technologia ma sprawić, że średnia emisyjna umożliwi uniknięcie kar za sprzedaż ekscytujących spalinówek.
Toyota GR Yaris z najmocniejszym na świecie silnikiem 3-cylindrowym. Rajdówka na co dzień odsłonięta
