WRC Motorsport&Beyond

Testy F1: Polak zrobił swoje

Za nami drugi dzień przedsezonowych testów Formuły 1 w Barcelonie. Dzisiaj o dobre wyniki było zdecydowanie ciężej, bo na torze było bardzo zimno, jednak o gorącą atmosferę zadbał Robert Kubica, który pierwszy raz pojawił się na torze. Z najlepszym wynikiem dzień kończy Sebastian Vettel.

Kiedy Kubica wyjeżdżał na tor notowaliśmy temperaturę toru na poziomie około 10 stopni Celsjusza, później ta przez chwilę rosła, żeby ostatecznie drastycznie zmaleć pod koniec dnia. Tak czy inaczej, to daje nam obraz, że znów było bardzo zimno i testy nie mają tak naprawdę żadnego przełożenia na to, co będzie działo się w późniejszej części sezonu podczas wyścigowych weekendów. Na ten moment jedynym plusem tych testów jest to, że zespoły sprawdzą, czy wszystko dobrze działa w ich nowych samochodach. Nie zmienia to faktu, że rozważane jest przeniesienie zimowych testów do innego kraju na kolejne lata.

Wszyscy polscy kibice z niecierpliwością czekali na ten dzień, gdyż to właśnie dzisiaj po raz pierwszy w bolidzie Williamsa zasiadał Robert Kubica. Polak wyjechał na tor w okolicach godziny 15:00, więc po ponad pięciu godzinach Siergieja Sirotkina, jemu przypadły około trzy. Kubica skorzystał z dobrych warunków i stosunkowo wysokiej temperatury toru i od razu wykręcił kilka lepszych kółek, przeskakując podstawowych zawodników poszczególnych ekip – Estebana Ocona, Charlesa Leclerca, Kevina Magnusena, oraz wspomnianego już wcześniej Sirotkina (czas Roberta był również lepszy niż ten Lance’a Strolla z wczoraj). W samej końcówce dnia na torze pojawiły się nawet płatki śniegu. Wtedy zawodnicy na czele z Polakiem założyli już opony deszczowe i daleko byli od topowych czasów.

Najlepszym wynikiem popisał się dzisiaj Sebastian Vettel. Reprezentant Ferrari zatrzymał stoper na wyniku 1:19.673, dzięki czemu pokonał o 0,3 s. Valtteriego Bottasa. Warto zauważyć, że Niemiec swoje najlepsze okrążenie pokonał na miękkiej mieszance, zaś Fin na średniej. Podium uzupełnił dzisiaj co ciekawe Stoffel Vandoorne. Imponująca jest do tej pory dyspozycja samochodów Toro Rosso, które w tym roku napędzane są przez silniki Hondy. Wczoraj Brendon Hartley przejechał 93 okrążenia, dzisiaj Pierre Gasly zaliczył ich 81. Złośliwi mówią, że słabe wyniki McLarena nie miały nic wspólnego z Hondą. Patrząc na to, co się dzieje w Barcelonie, można by im uwierzyć. Podczas kiedy McLareny wciąż z problemami, Toro Rosso na Hondzie śmiga jak marzenie.

Jeśli chodzi o liczbę przejechanych okrążeń, to również tutaj zwyciężył Sebastian Vettel. Niemiec w trakcie całego dnia 98 razy okrążył tor. Zaledwie 4 kółka mniej ma na swoim koncie Valtteri Bottas, z 81 okrążeniami podium zamykają Pierre Gasly i Charles Leclerc. Siergiej Sirotkin przejechał 52 kółka i 18 razy był w pitlane, Robert Kubica zaliczył 48 okrążeń i pitlane odwiedzał 7 razy.

Zdjęcie: Williams Martini Racing

Tagi: F1, Barcelona, Formuła 1