W ostatni poniedziałek (20 stycznia) Tesla wydała oświadczenie dotyczące samoistnego przyśpieszania ich samochodów. Zarzut wytoczył jeden ze sprzedawców elektrycznych pojazdów.
Oświadczenie koncernu w tej sprawie było krótkie i treściwe. „Ta skarga jest całkowicie fałszywa i została wniesiona przez sprzedawcę Tesli. Badamy każdy incydent, w którym kierowca twierdzi, że jego pojazd przyspieszył niezgodnie z danymi wejściowymi i w każdym przypadku, gdy mieliśmy dane pojazdu, potwierdziliśmy, że samochód działał, jak powinien. Innymi słowy, samochód przyspiesza wtedy i tylko wtedy, gdy kierowca kazał to zrobić i zwalnia lub zatrzymuje się, gdy kierowca naciska hamulec.”
Tesla poinformowała, że sprawdza wszystkie przypadki zgłoszonego niezamierzonego przyspieszenia i nie znalazła błędów w swoich samochodach. Koncern twierdzi również, że jej sedan Model S, crossover Model X i sedan Model 3 mają wbudowanych wiele zabezpieczeń, które zapobiegają niezamierzonemu przyspieszeniu.
Skargę na Teslę złożył jeden ze sprzedawców. Jest nim Brian Spark. Twierdzi on, że „pojazdy Tesli mają strukturalną wadę, która zagraża ich kierowcom i opinii publicznej.” Mężczyzna złożył skargę w imieniu innych właścicieli Tesli. Nie wiadomo jednak, czy sam jest posiadaczem samochodu tej marki. Według niego wspomniany problem może dotyczyć nawet 500 000 egzemplarzy.
Nie chce ci się ruszyć tyłka? Jaguar zrobi to za ciebie – pobiegasz nie wstając z fotela