Topnieją szanse Elfyna Evansa na powrót do Rajdowych Mistrzostw Świata w sezonie 2017, a wszystko za sprawą bardzo prawdopodobnego powrotu do głównego zespołu Otta Tanaka. Evansa najprawdopodobniej zabraknie również na starcie Rajdu Wielkiej Brytanii.
Choć oficjalne potwierdzenie tego faktu nie zostało jeszcze opublikowane, źródło bliskie M-Sportowi wyjawiło brytyjskiemu Autosportowi, że kierowca nie stanie do walijskiej rywalizacji.
Sam zainteresowany w ubiegłym tygodniu przyznał, że pojedzie Wielką Brytanię tylko wtedy, jeśli miałoby to doprowadzić do umowy z zespołem WRC w przyszłym roku.
– Wszystko wskazuje na to, że tak się nie wydarzy – skomentował Evans, który prowadzi w klasyfikacji WRC2, choć jego rywale wciąż mogą go dogonić. – Szkoda byłoby nie wystartować, jednak jeśli miałbym to robić, to tylko przy odpowiednich okolicznościach. Myślę, że pokazałem na co mnie stać i na co stać nasz samochód R5. Teraz jednak nadszedł czas na powrót do samochodu WRC – to dla mnie jedyna opcja. Wiem, że jestem dużo szybszy niż niektórzy kierowcy mający do dyspozycji najlepszy sprzęt. Wciąż mam kilka opcji na przyszły sezon, wciąż rozmawiam z kilkoma zespołami, więc wciąż jest szansa, że zobaczycie mnie w przyszłym roku. Na tę chwilę, nic nie zostało jednak potwierdzone.
Citroen i Hyundai potwierdziły już swoje składy na sezon 2017, więc jedynymi wolnymi zespołami WRC są M-Sport i Toyota. Brytyjski zespół byłby oczywistym wyborem Evansa, jednak szef ekipy Malcolm Wilson jest bardziej przychylny podpisaniu umowy z Ottem Tanakiem.
Źródło będące blisko zespołu M-Sport potwierdza taki stan rzeczy: – Oczywiście, Ott wraca w przyszłym roku do zespołu. Pojawiło się mnóstwo plotek mówiących o jego rzekomym przejściu do Toyoty, ale nic z tych rzeczy się nie wydarzy. Widzieliście, ile kilometrów testowych Ott pokonał w nowym samochodzie? Malcolm nie dałby mu ich tyle, gdyby nie chciał nawiązać z nim współpracy.
– Ott wróci i będzie z nami wygrywał.
Obecny kierowca M-Sportu, Mads Ostberg, z optymizmem patrzy na zespołowe roszady w sezonie 2017. Jego ojciec, Morten, przyznał: – Na tę chwilę mamy trzy możliwości, jedną z nich odrzuciliśmy od razu. Nie mogę powiedzieć wam o szczegółach tych ofert, ale mogę zapewnić, że Mads będzie obecny na przyszłorocznych odcinkach specjalnych.