Szwecja jest kolejnym krajem w którym rząd ogłosił, że od 2030 roku sprzedaż wszystkich samochodów spalinowych będzie zakazana.
W tym samym roku zakaz wchodzi w życie w Irlandii, Indiach i Izraelu. Dania od 2035 roku zamierza już nie sprzedawać hybryd, natomiast tradycyjnie auta spalinowe znikną z dróg także pięć lat wcześniej. Dłuższy czas dała sobie Wielka Brytania i Francja, tam zakaz ma wejść w życie w 2040 roku.
Tak nieco odległe terminy wynikają z przygotowania infrastruktury, aby jazda autami elektrycznymi była jak najmniej uciążliwa dla kierowców. Musi do tego powstać odpowiednia sieć ładowania samochodów. Pod tym względem najlepiej rozwinięta jest Norwegia. W tym kraju zakaz wchodzi już za sześć lat, a już obecnie niemal połowa użytkowanych samochodów to modele napędzane całkowicie lub częściowo prądem.
Kiedy Polska?
To pytanie zapewne jeszcze długo pozostanie bez odpowiedzi. W 2018 roku „elektryki” stanowiły 0,073 proc. sprzedaży nowych aut. Rząd wprowadził zniesienie akcyzy, jest zgoda na darmowe parkowanie w miastach, a także możliwość jazdy po buspasach. To jednak zbyt mało zachęcające aspekty dla kierowców. Społeczeństwo wciąż ma na uwadze to co brane jest pod uwagę w innych kraje, czyli słaba infrastruktura umożliwiająca doładowanie samochodu.