46. Rajd Barum ruszył na dobre. Piątek w Zlinie to tradycyjnie uroczysta ceremonia startu i nocny prolog ulicami centrum miasta. Nie zabrakło zaciętej rywalizacji i dziesiątek tysięcy kibiców, którym w tym roku bardzo sprzyjała pogoda.
Jarek i Marcin zakończyli 9,3 kilometrową próbę z czasem, który dał 28. wynik w klasyfikacji generalnej i trzeci w Klasie 3 Mistrzostw Czech.
Dziś wracamy do rywalizacji w pierwszym etapie, który składać się będzie łącznie ze 128 km, podzielonych na dziewięć odcinków specjalnych. Czasu na sen z piątku na sobotę nie było zbyt dużo, ponieważ pierwszy sobotni odcinek rusza o 8:46.
Jarek Szeja: „Nasz plan na początek rajdu, był taki, żeby pojechać czysto i bez błędów. Wśród tłumów kibiców w Zlinie, motywacja do jazdy jest ogromna, żeby się dobrze zaprezentować, ale błąd tutaj może być kosztowny, bo krawężniki są wysokie. Cel udało się osiągnąć i to z wyraźnie lepszym tempem więc jest progres w porównaniu z zeszłym rokiem. Zaczynamy kolejną przygodę z Barum pozytywnie. Jesteśmy na trzecim miejscu, ale to dopiero rozgrzewka przed rywalizacją, która czeka nas dzisiaj.