Carlos Ghosn, szef wszystkich szefów w aliansie Nissan-Renault ma trafić do aresztu. 64-letni Francuz miał dopuścić się szeregu przewinień finansowych, między innymi zaniżania dochodów i wykorzystywania majątku korporacyjnego do osobistego użytku.
Ghosn ma zostać poddany jurysdykcji z powodu możliwych naruszeń przepisów finansowych w Kraju Kwitnącej Wiśni, donosi japoński dziennik Yomiuri na swojej stronie internetowej. Rada nadzorcza Nissan-Renault planuje także zwolnić członka zarządu Grega Kelly’ego, który obecnie pełni stanowisko kierownicze jako dyrektor ds. zasobów ludzkich.
Jak ujawniły japońskie media Carlos Ghosn przez wiele lat działalności w strukturach koncernu zaniżał swój dochód i wykorzystywał majątek korporacyjny. Z kolei Kelly miał być „głęboko zaangażowany” w ten proceder. W aliansie Nissan-Renault to prawdziwe trzęsienie ziemi, a sama firma na razie nie zamierza informować o następcy Ghosna. W samym aliansie już przeprowadzane jest wewnętrzne dochodzenie, które ma ustalić od kiedy dochodziło do defraudacji pieniędzy a także o jakich kwotach mowa.
Do tej pory wiadomo, że zarówno Ghosn, jak i Kelly zgłaszali kwoty rekompensaty w raporcie papierów wartościowych giełdy w Tokio, które były niższe od rzeczywistych kwot. Takie zabiegi powodowały, że na konto Carlosa Ghosna trafiały wysokie sumy odszkodowania od dokonywanych transakcji. Przedstawiciele Nissana dodają, że istnieje wiele innych „znaczących aktów niewłaściwego postępowania”, w tym osobistego wykorzystania aktywów firmy. Centrala marki Nissan dostarcza informacje prokuratorom i współpracuje z władzami.
Popaść w niełaskę
Odejście Ghosna oznaczałoby oszałamiającą upadek dla człowieka, który był pionierem powrotu Nissana do pierwszej ligi motoryzacyjnej, a także został uznany za lidera w jednym z niewielu udanych partnerstw motoryzacyjnych w branży motoryzacyjnej, długotrwałej współpracy między Nissanem i Renault. Ghosn bowiem rozszerzył sojusz, także wplatając w struktury aliansu Mitsubishi Motors Corp. w 2016 roku, poprzez opracowanie przez Nissana pakietu kontrolnego u rodzimego rywala.
Aresztowanie Ghosna stawia również pytanie o przyszłość sojuszu. Oczekuje się, że Ghosn ustąpi jako przewodniczący aliansu Nissan-Renault na kolejne lata, jednak jak twierdzą eksperci, będzie pracował z tyłu kuchni, aby uformować zupełnie nową strukturę, która miałaby utrzymać współpracę pomiędzy Francuzami i Japończykami, przy zachowaniu ich niezależności i tożsamości marek.
W Japonii osoba Ghosna była na świeczniku tamtejszych mediów od dłuższego czasu. Dziennik Yomiuri określa postać 64-letniego Francuza jako kontrowersyjną, zwłaszcza jeśli chodzi o zarobki. Rada nadzorcza Nissana śmiało stawia argumenty, że producent musiał płacić swoim menedżerom więcej niż średnia w Japonii, aby przyciągać do siebie największe światowe talenty w motoryzacyjnym przemyśle.
Ghosn został wysłany do Japonii przez Renault w 1999 r., Miał wówczas nadzorować przejęcie marki Nissan, która na globalnym rynku motoryzacyjnym nie należała do znaczących graczy. Powołany początkowo na stanowisko dyrektora operacyjnego, w następnym roku został prezydentem Nissana, a od czerwca 2001 r. pełnił funkcję dyrektora generalnego. Został współprzewodniczącym marki Renault w 2005 r. i objął funkcję przewodniczącego w Mitsubishi Motors w 2016 r.