Zespół Imperiale Racing wywalczył dublet w pierwszym wyścigu Lamborghini Super Trofeo Europe na Misano World Circuit. Karol Basz i Bartosz Paziewski zajęli 2. miejsce w klasie Pro.
Basz po starcie utrzymał za sobą Vito Postiglione. Ruszający z P7 Piero Necchi zaliczył piruet przed drugim zakrętem po uderzeniu w tył.
Po 12 minutach doszło do zapłonu prawego przedniego hamulca w samochodzie Josefa Zaruby, który zajmował wtedy 6. miejsce. Konieczny był wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Karol Basz do momentu wypadku wypracował ponad 4-sekundową przewagę nad kolegą z Imperiale Racing. Neutralizacja trwała blisko 6 minut.
Na pół godziny przed końcem ścigania otwarto okienko na obowiązkową zmianę kierowców. Basz zjechał do pitlane na 13. kółku. Paziewski wyjechał przed Kikko Galbiatim (zmiennik Postiglione), który popełnił błąd (pojechał za szeroko). 17-letni Polak oddalił się na ponad 2 sekundy, ale przewaga zaczęła systematycznie topnieć.
Przez dłuższy czas samochody Imperiale Racing dzieliło ok. 0,7 sekundy. W końcu na 16 minut przed flagą w szachownicę Galbiati przejął prowadzenie na prostej. Paziewski błędnie zinterpretował komunikat o żółtej fladze, co wykorzystał kolega z zespołu. Strata Bartosza rosła z każdym okrążeniem. Siergiej Afansajew nie zdołał dogonić Polaka, dzięki czemu Imperiale Racing mógł świętować dublet.
Luca Demarchi oraz Grzegorz Moczulski z zespołu GT3 Poland wywalczyli 2. miejsce w klasie Pro-Am (19. w ogólnym zestawieniu). Kolejny Huracan Super Trofeo Evo obsługiwany przez rzeszowską ekipę dotarł na 4. miejscu w Am (11. w wirtualnej generalce) za sprawą Słowaka, Roberta Zingera.