Mamy dla was kolejną propozycję samochodu, którym możecie realizować swoją rajdową pasję. Po BMW e36 oraz Fiacie 126p przyszła pora na następne tylnonapędowe auto.
BMW e30 znane pod rynkową nazwą BMW serii 3 było dostępne w wielu odmianach nadwoziowych i silnikowych. Zdecydowanie najlepszym silnikiem do rajdów jest 1.8iS. Jest to motor R4 o pojemności 1796 cm, który w serii generuje 136 KM oraz 172 Nm. Jednostka ta jest homologowana, co oznacza, że budując auto zgodnie z homologacją będziemy mogli rywalizować nim w RO, HRSMP czy RSMP.
Żeby z tradycji stało się zadość, po raz kolejny poprosiłem właściciela takiej maszyny o kilka słów, które mają wam przybliżyć nieco specyfikację takiego samochodu. Tomasz Jasnowski jest szczęśliwym posiadaczem e30 od 2015 roku. BMW zakupił w fabrycznym stanie więc doskonale zna proces przebudowy go na rajdówkę.
Zacznijmy zatem od podstawowych modyfikacji. Podobnie jak w poprzednich samochodach w pierwszej kolejności samochód został odchudzony, a następnie założono do niego kubełkowe fotele, sportową kierownicę z quick release, pasy szelkowe oraz oczywiście klatkę bezpieczeństwa. Jak sami widzicie żadna z załóg, które opisywaliśmy dotychczas, nie oszczędzała na bezpieczeństwie. Solidne fotele, pasy i klatka są absolutną podstawą, by ten sport uprawiać stosunkowo bezpiecznie. Przejdźmy zatem do dalszych modyfikacji. Wałki w silniku zostały zmienione na ostrzejsze, wymieniono komputer sterujący pracą silnika na ecu master, seryjny wydech zastąpił sportowy. Ile zatem udało się wykrzesać z tej jednostki napędowej? Tomek odpowiada: Strojenie wykonała firma Cinsoft i pomimo niewielkich modyfikacji udało się im uzyskać 160 koni i 181,7 Nm. Jeśli chodzi o zawieszenie, to auto pracuje na amortyzatorach Bilstein b6, które ustawiła firma Zerkopol. Sprężyny to Eibach Pro Kit. Dodatkowo zamontowane zostały regulowane stabilizatory, a z przodu Camber Plates.
Trzeba przyznać, że auto jest zrobione z głową i starannością. Takie modyfikacje w zupełności wystarczą, żeby być konkurencyjnym i jednocześnie cieszyć się bezawaryjnym pokonywaniem oesów. Pamiętajmy, że piszemy o samochodach, przewidzianych dla nowych rajdowych kierowców. Co zatem idzie auto musi być przygotowywane w taki sposób, żeby koszty eksploatacji nie pogrążyły właściciela. Z pewnością z tego silnika można wykrzesać więcej koni, ale to wiąże się z większymi nakładami oraz oczywiście z kolejnymi modyfikacjami. Zaczynając od skrzyni, napędów, hamulców, a kończąc na większych kołach. Koszt zbudowania samochodu w takiej specyfikacji wynosi około 30 tys. zł.
Ważnym punktem każdego artykułu z tej serii są zalety oraz wady opisywanych przez nas aut. Teraz zajmiemy się tymi pierwszymi. Tomasz opowiada: Główną zaletą iS’a jest niska masa i bardzo dobre jej rozłożenie. Nasz samochód również ma bezawaryjny silnik, ponieważ przez cały czas naszego jeżdżenia nim w ekstremalnych warunkach zepsuł się tylko raz i to niestety z mojej winy, ponieważ nie zabezpieczyłem wtrysku. Silnik jest mało modzony, co w istotnym stopniu przyczynia się do bezawaryjności. W odpowiednich warunkach, jak i rękach, jest konkurencyjny w walce nawet z dużo mocniejszymi samochodami. BMW staje się również autem kultowym i wywołuje uśmiech u osób stojących przy trasie rajdu. Tutaj nie zgodzę się tylko z jednym z właścicielem. Ten samochód nie staje się kultowy, tylko już jest! E30 to rodzynek na odcinkach i uwielbiam oglądać to auto w akcji!
Teraz ta mniej przyjemna strona każdej rajdówki, czyli wady. W BMW na pewno trochę brakuje mocy. Części do niego niestety także drożeją, a niektóre z nich jest coraz ciężej dostać. Do minusów trzeba również zaliczyć rozwiązanie tylnego zawieszenia (belka). Ostatnia kwestia to budowa tego auta zgodnie z homologacją. Niestety chcąc mieć mocniejszy silnik, niż oferował seryjnie producent i jednocześnie zgodny z homologacją musimy sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni. Każdy dodatkowy jeden koń mechaniczny mocy staje się bardzo kosztowny. Ja dodałbym jeszcze, że aktualnie trudno znaleźć na rynku BMW z tym silnikiem i w miarę dobrym stanie blacharskim.
Dotychczasowi kierowcy, z którymi miałem przyjemność rozmawiać, marzyli o innych tylnonapędowych samochodach lub ewentualnie o 4wd. Jak jest w wypadku Tomka? Jeśli miałbym zmienić obecny samochód na coś innego, to chciałbym, żeby to był samochód moich marzeń, czyli Talbot Sunbeam. Jest to kultowa rajdówka z mocnym silnikiem i napędem na tylną oś. Jest bardzo rzadki w dzisiejszych czasach i przez to, jeszcze bardziej interesujący. Natomiast to pewnie tylko w marzeniach, a realnie byłoby to pewnie BMW 1M. Wygląda na to, że Tomek to kolejny maniak jazdy bokiem z jakim miałem do czynienia.
Przed moim podsumowaniem artykułu po raz kolejny zamieściłem krótką wypowiedź pilota dotyczącą jazdy na prawym fotelu w BMW. Joanna Chyćko, czyli pilotka Tomka opowiada: Podczas samego startu w rajdzie czuję ogromny przypływ adrenaliny i szczęścia jednocześnie. Czuję również, że spełniam swoje marzenia i realizuję się w moim hobby. Niestety nie mam dużego porównania, ponieważ poza BMW jeździłam tylko Fiatem 126p. Sama specyfikacja jazdy bardziej fascynuje mnie w BMW, pewnie przede wszystkim ze względu na prędkość. Natomiast jeżdżąc Fiacikiem, czułam ogromny sentyment. W nim zaczynałam swoją przygodę z rajdami.
Jak więc sami widzicie BMW e30, to kolejny świetny samochód, którym możecie zacząć startować w rajdach. Auto jest rozwojowe i na pewno daje mnóstwo frajdy z jazdy. Dodatkowo jest coraz rzadziej spotykane na odcinkach, a to dodaje mu uroku. BMW Tomka była ostatnim autem z napędem na tylną oś w tej serii artykułów. Następną naszą propozycję poznacie za niedługo. Na zakończenie pozwolę sobie zacytować słowa Joasi, które właściwie powinny być mottem tego cyklu. Nie ważne czym się jeździ, ważne, że się jeździ.
Tekst: Izaak Chwist
Tagi: BMW, e30, rajdy amatorskie, KJS, SKJS