WRC Motorsport&Beyond

Siemanko i Lopez na podium Rajdu Barbórka

Załoga Subaru Poland Rally Team spisała się rewelacyjnie w kończącym sezon Rajdzie Barbórka. Wojtek Chuchała i Daniel Dymurski zajęli fantastyczne, drugie miejsce po ataku w samej końcówce rajdu.


Jadący Subaru Imprezą STI mistrzowie Europy kategorii ERC 2 warszawski klasyk przejechali bezbłędnie i bardzo skutecznie. Niezwykle ważny był przedostatni odcinek specjalny „Ptak Warsaw Expo”, gdzie Siemanko i Lopez zanotowali drugi czas przejazdu i awansowali w klasyfikacji generalnej.

Znakomita strategia doboru opon i niezwykle precyzyjna jazda pozwoliły im na ograniczanie strat do zawodników dysponującymi autami konstruowanymi wyłącznie do celów sportowych, dzięki czemu wspięli się oni aż na drugą lokatę.

Udowodniliśmy dzisiaj, że jesteśmy drugą najlepszą polską załogą i znakomitym zespołem. To bardzo przyjemne uczucie, szczególnie po zdobyciu mistrzostwa Europy. Naszemu N-grupowemu Subaru jest zdecydowanie bliżej do modelu seryjnego, niż do auta klasy R5. Gdy Subaru Imprezy święciły swoje największe triumfy w motorsporcie, to rajdówek naszych rywali nie było nawet na deskach kreślarskich. Mają nad nami przewagę pod wieloma względami, ale my korzystamy z dobrego napędu Subaru i dodaje on nam skrzydeł na odcinkach specjalnych. Korzystaliśmy dzisiaj z zupełnie nowych opon i początkowo nie miałem koncepcji jak dokładnie ustawić auto. Perfekcyjnie udało się to dopiero na drugim przejeździe odcinka „Ptak Warsaw Expo” i dzięki temu uzyskaliśmy tam tak dobry czas. Udajemy się na wielki finał na Karowej! Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS – podsumował Wojciech Chuchała.


Bardzo cieszę się z ukończenia Rajdu Barbórka na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej. Konkurencja była w tym roku niezwykle silna i było trudno z nią walczyć, ale nie złożyliśmy broni. Od pierwszego odcinka specjalnego jechaliśmy równym tempem, niektóre fragmenty nieco odpuściliśmy, szczególnie tam, gdzie można było złapać kapcia i zrujnować cały wysiłek włożony w start. Muszę przyznać, że na finałowym przejeździe „Bemowa” postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Pogoda również nam nie pomagała – nie pamiętam tak deszczowej Barbórki. Podsumowując – mistrzowie ERC i ERC 2 są na czele, a my potwierdziliśmy naszą szybkość, którą w tym sezonie pokazaliśmy już nie raz. Mamy powody do radości. Teraz pora na Karową. To bardzo przyjemny odcinek, jest dla kogo jechać i tam również postaramy się o dobry wynik – dodał Daniel Dymurski.