WRC Motorsport&Beyond

Samochody trzeciej generacji?

Rozwój samochodów napędzanych alternatywnymi źródłami zasilania w ostatnim czasie nabrał imponującego tempa. Nie inaczej jest także w sportowej wizytówce branży, czyli w Formule E.

Zaledwie kilka tuygodni temu właściciele elektrycznego cyklu wyścigowego zaprezentowali drugą generację pojazdów służących do walki w Formule E. Moc nowego samochodu ma zostać podniesiona do imponujących 250 kW a pojazdy będą dysponowały dodatkowymi 50 kW w sesjach kwalifikacyjnych. Również pojemność baterii ma zostać mocno poprawiona i z symbolicznych 28 kWh kierowcy otrzymają do dyspozycji aż 54 kWh.

Dyrektor generalny serii nie rozpływa się jednak na zachwytach i szuka kolejnych urozmaiceń – W naszej serii jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Pracujemy ciężko i wdrażamy kolejne rozwiązania. Nowinki nie ominą także konstrukcji kolejnych generacji pojazdów. Sądzę, że Formuła E jest teraz przełomową serią w kwestii wprowadzania udoskonaleń do samochodów – komentuje Alejandro Agag w rozmowie z portalem autosport.com.

Najważniejsza osoba zarządzająca cyklem widzi jeszcze wiele obszarów do udoskonalenia – Jestem przekonany, że moglibyśmy pójść o wiele bardziej ekstremalnie w temacie samochodów trzeciej generacji. Już sam skok pomiędzy pierwszym a drugim modelem jest bardzo znaczący, a to nie koniec. Najważniejszym tematem na przyszłość jest kształt baterii. Jeżeli pokonamy ten temat, to wówczas już tylko niebo będzie limitem konstrukcyjnym – dodaje Agag.

Więcej szczegółów na temat kierunku zmian ma zostać podanych na tegorocznym Salonie Samochodowym w Genewie. Nieoficjalnie mówi się o napędzie na 4 koła, wektorowaniu momentu obrotowego oraz udoskonaleniu techniki hamowania i odzyskiwania energii – muszę przyznać, że w kwestii rozwoju samochodów duże słowa uznania należy skierować w kierunku Jeana Todta. Zaufałem mu i to się opłaciło. Kibice i eksperci obserwują nasze działania i wydaje się, że wszystko idzie w dobrą stronę – zakończył Agag.