WRC Motorsport&Beyond

Robert Kubica o swoich ograniczeniach w dłoni i ręce

Robert Kubica po ośmiu latach od wypadku w pamiętnym rajdzie Ronde di Andorra, już w tym tygodniu weźmie udział w wyścigu Formuły 1.

Wiele osób wciąż zadaje sobie pytanie – czy Kubica na pewno jest w stanie rywalizować na torze w trakcie wyścigu, gdzie o wszystkim – przy tak dużych prędkościach -decydują ułamki sekund. Oczywiście takie pytania nawiązują do jego nie w pełni sprawnej ręki i dłoni. Polak jak zawsze zapewnia, że gdyby czuł, iż nie jest gotowy na Formułę 1 w ogóle nie próbowałby do niej wrócić.

Robert Kubica: Moje ruchy za kierownicą są dokładnie takie same, jak w przeszłości. Są pewne modyfikacje, ale to nie jest inna kierownica. Najważniejsze przyciski znajdują się po lewej stronie, gdzie mam łatwiejszy dostęp. Te mniej ważne są po prawej. Kierownicę jednak zawsze ustawiało się pod preferencje danego kierowcy. Łopatkę do zmiany biegów mam po lewej stronie, ale Williams zawsze dopuszczał taką możliwość. Tego akurat nie trzeba była dostosowywać.

Jeżeli chodzi natomiast o samo prowadzenie bolidu tutaj Kubica wszystko ma już dopracowane do perfekcji, jeżeli chodzi o kontrolowanie kierownicy.

Robert Kubica: Musiałem wymyślić na nowo, jak prowadzić samochód. Ograniczenia mojego ramienia sprawiają, że muszę wspomagać się barkiem. W kokpicie mamy ograniczoną ilość miejsca, a to sprawia dodatkowe trudności. Na niektórych torach, na przykład w Monako, przesuwasz dłoń nad kierownicę, aby mieć możliwość wykonania większego obrotu. To jednak przychodzi bardzo naturalnie.