Robert Kubica zakończył dziś dwa dni testów samochodu BMW M4 DTM na torze Jerez. Jak dowiadujemy się z relacji obecnego na hiszpańskim obiekcie Marka Dudzińskiego, Polak był bardzo zadowolony.
If we had to describe the DTM test in Jerez de la Frontera in just one word, it would be: exciting! It was fantastic to see Robert Kubica at the wheel of the BMW M4 DTM. And the other drivers – Nick Yelloly, Philipp Eng and Marco Wittmann – also did an awesome job. #RACETHELIMIT pic.twitter.com/ItaXluZrO7
— BMW Motorsport (@BMWMotorsport) December 13, 2019
– Gdybyśmy musieli opisać testy DTM w Jerez jednym słowem, to brzmiałoby ono: ekscytujące! Fantastycznie było zobaczyć Roberta Kubicę za kierownicą BMW M4 DTM. Pozostali kierowcy – Nick Yelloly, Phillipp Eng i Marco Wittmann również wykonali wspaniałą pracę – napisał na swoim Twitterze zespół DTM.
Polak drugiego dnia testów znacznie przyspieszył i ponownie wykonał bardzo dużo okrążeń pomiarowych.
– To był dzień pełen wyzwań, ale udało się wykonać naszą pracę. Myślę, że kilka rzeczy zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Podczas kilku pierwszych okrążeń czułem się komfortowo w aucie, a to zawsze sytuacja która cieszy kierowcę. To jedna z opcji dla mnie, która daje szanse na połączenie szybkiego ścigania z walką koło w koło. Tego właśnie brakowało mi w rajdach, więc na pewno seria DTM może być moją serią docelową – powiedział Robert w filmie opublikowanym przez kanał DTM.
Prosto z Jerez
Na hiszpańskim torze podczas pierwszego dnia jazd Roberta Kubicy obecny był także Marek Dudziński, który podzielił się z nami swoimi wrażeniami.
– Jestem pod bardzo dużym wrażeniem samochodów DTM. Jadą bardzo szybko, dużo szybciej niż MotoGP na tym torze, więc wrażenie jest niesamowite. Dużo hałasu, kierowcy atakują tarki – świetnie się to ogląda na żywo. Myślę, że wszyscy chcielibyśmy, aby Robert wystąpił w tej serii w przyszłym sezonie. Udało się nam spotkać w przerwie lunchowej, ale Robert był bardzo zabiegany, więc tylko się przywitaliśmy i każdy poszedł w swoją stronę. Sprawiał jednak wrażenie bardzo wesołego. W czwartek ewidentnie zespół skupiał się na dłuższych przejazdach, Robert pokonywał nawet po 20 okrążeń za jednym wyjazdem. Czasy okrążeń były porównywalne do pozostałych zawodników. Niestety nie udało się nam podejrzeć pracy zespołu BMW, bowiem były to zamknięte testy, więc nie widzieliśmy jak to wyglądało „od kuchni”.