Władze Renault uważają, że silniki diesla nie wytrzymają coraz bardziej restrykcyjnych norm emisji spalin. Dlatego chcą usunąć jednostki wysokoprężne z większości ofert swoich modeli do 2020 roku.
Jest to efekt niedawnej afery z udziałem Volkswagena. Niemiecki koncern montował w swoich samochodach urządzenia pozwalające manipulować wynikami emisji spalin. Cała sytuacja pokazuje, że przepisy już teraz doprowadziły silniki diesla do granic ich możliwości. Uważa się, że już niedługo zostaną one wypchnięte z rynku, a ich produkcja zwyczajnie przestanie się opłacać.
Francuzi bardzo intensywnie myślą o przyszłości, dlatego już w tym roku postanowili poinformować o swoich planach. Już za cztery lata tego typu silniki powinny zniknąć ze zdecydowanej większości samochodów Renault. Pierwsze w kolejności powinny być pojazdy z segmentów B i C, ponieważ są one najważniejszym elementem sprzedażowym francuskiej firmy.