Druga piątkowa pętla Rajdu Szwecji rozpoczęła się od dosyć dramatycznych wydarzeń. Spore problemy spotkały Thierry’ego Neuville’a, który dwa razy się obracał i uszkodził przód samochodu. Oesowe zwycięstwo na swoje konto zapisał Elfyn Evans.
Jak podkreślają zawodnicy, to już nie jest rajd zimowy, a szutrowy. Po pierwszej pętli i przejeździe samochodów klas WRC 2, JWRC, czy historyków, droga to praktycznie w całości szuter, z niewielkimi połaciami śniegu. Kris Meeke powiedział, że to bardziej Rajd Wielkiej Brytanii a Sebastien Ogier stwierdził, że na OS5 Hof-Finnskog 2 chodziło wyłącznie o przetrwanie.
To zadanie tylko połowicznie udało się Thierry’emu Neuville’owi. Belg popełnił dwa spore błędy i się obracał, uszkadzając przy okazji aerodynamikę z przodu swojego samochodu i tracąc mnóstwo czasu. Silnik wciąż działa bez zarzutu, ale bez pakietu aero Thierry’emu na kolejnych próbach nie będzie już tak łatwo.
Najlepszym czasem ostatecznie popisał się Elfyn Evans. Walijczyk pokonał o 3,7 s drugiego Jariego-Mattiego Latvalę i o 5,6 s trzeciego Teemu Suninena. Pierwszą piątkę skompletowali Pontus Tidemand i Kris Meeke. W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wyszedł Latvala, który ma teraz przewagę na poziomie 1,8 s nad Suninenem. Trzeci jest Tanak, który traci do nowego lidera 3,7 s.