WRC Motorsport&Beyond

Rajd Monte Carlo: Hyundai zdominował shakedown!

Tak jest! Oczekiwanie oficjalnie dobiegło końca, powróciły Rajdowe Mistrzostwa Świata! Przed momentem zawodnicy klasy WRC zakończyli odcinek testowy przed Rajdem Monte Carlo. Najlepszy był na nim Thierry Neuville, a tuż za nim ukończył Dani Sordo!

Ileż to musieliśmy czekać na ten dzień. Zima się dłużyła, nic się nie działo, aż w końcu wszyscy razem odpalili swoje maszyny i ruszyli! Przed momentem zakończył się odcinek testowy dla samochodów klasy WRC, najlepiej w sezon weszli Thierry Neuville z Nicolasem Gilsoulem, ale zaledwie 0,1 s stracili do nich Dani Sordo z Carlosem del Barrio. Wygląda zatem na to, że Hyundai może być w tym sezonie jeszcze mocniejszy, niż miało to miejsce rok temu!

Jako ciekawostkę należy podać, że zarówno Neuville, jak i Sordo najlepszy czas wykręcili podczas swoich pierwszych przejazdów. To może sugerować nam, że z każdym kolejnym samochodem trasa stawała się coraz brudniejsza i o dobry wynik było ciężej. Podium na shakedownie skompletował debiutujący w nowych barwach Ott Tanak. Estończyk zmusił swojego Yarisa WRC do wytężonej pracy i stracił do zwycięskiego Neuville’a zaledwie 0,5 s.

Na dalszych miejscach znaleźli się Kris Meeke i Andreas Mikkelsen. Zarówno jeden, jak i drugi mają w tym sezonie sporo do udowodnienia. Brytyjczyk miał fatalną kampanię 2017 i teraz musi wszystkim udowodnić, że Citroen zrobił dobrze pozostawiając go w swojej ekipie. Norweg podczas większości rund ubiegłego sezonu był daleko od samochodu WRC, a potem nieoczekiwanie dołączył najpierw do Citroena, a później do Hyundaia. Teraz pora na potwierdzenie swoich wielkich umiejętności.

Odcinek testowy był również dobrym prognostykiem przed sezonem dla Jariego-Matti Latvali, który zdołał pokonać swojego odwiecznego rywala Sebastiena Ogier. Mistrz świata dojechał do mety na 7. pozycji, tracąc do Thierry’ego Neuville’a 1,4 s.

Tuż za Ogierem uplasował się jego kolega z ekipy Elfyn Evans, zaś pierwszą dziesiątkę uzupełnili Esapekka Lappi oraz Craig Breen. Po porannym zamieszaniu i natychmiastowej zmianie pilota, do swojego normalnego tempa nie wrócił jeszcze Bryan Bouffier. Francuz zajął 11. pozycję, a jego strata do zwycięzcy zakręciła się w okolicach 6,1 s.

Tagi: WRC, Monte Carlo