WRC Motorsport&Beyond

Rajd Meksyku: Sebastien I Wielki

Jeśli ktoś musiał wyłączyć telefon, czy komputer po pierwszej wczorajszej pętli, to śpieszymy z nocnym raportem. Problemy spotkały wielu zawodników, część z nich wylądowała poza drogą, ale jednemu człowiekowi absolutnie nic nie przeszkadzało. Komu? Królowi rajdów – Sebastienowi Loebowi.

Popołudniowa pętla rozpoczęła się od OS6 Duarte – Derramadero 2. Podobnie jak o poranku, najlepiej poradził sobie tam Kris Meeke, chociaż kapitalnie jechał Sebastien Loeb. Francuz mecie stracił 6,3 s., jednak przestrzelił jeden z zakrętów i musiał nawracać. Wycofanie z imprezy ogłosił też Elfyn Evans, którego pilot – Daniel Barritt – ucierpiał po ich wypadku i zdiagnozowano u niego wstrząśnienie mózgu. Walijska załoga nie powróci już na meksykańskie oesy.

Tradycji z ubiegłych lat stało się za dość i spore przetasowania oglądaliśmy na El Chocolate. Popularna Czekoladka wyeliminowała z walki dwóch niedoświadczonych Finów – Esapekkę Lappiego oraz Teemu Suninena, a Sebastien Ogier i Kris Meeke zaliczyli na trasie spiny. Po królewsku z tą piekielną próbą rozprawił się Sebastien Loeb. Powracający po kilku latach do mistrzostw świata Francuz zlał wszystkich, aż przyjemnie było patrzeć.

Ostatnią prawdziwą próbą meksykańskiego piątku był OS8 Ortega 2. Tam przez pewien czas obserwowaliśmy tortury Thierry’ego Neuville’a. Nie dość, że Belg miał już wcześniej problemy z lewą ręką, to na Ortedze w jego i20 Coupe WRC wysiadło wspomaganie kierownicy. Patrząc na onboardy słyszeliśmy tylko okrzyki bólu i przyśpieszony oddech, a Thierry wyglądał, jakby ktoś właśnie go przypalał. Sporo czasu na obrocie stracił znowu Kris Meeke, bezbłędnie pojechał Sebastien Loeb, który zgarnął swoje drugie oesowe zwycięstwo, tym razem ex-aequo z Ottem Tanakiem.

Przed rozpoczęciem pierwszego przejazdu przez Autodromo de Leon okazało się, że Jari-Matti Latvala nie będzie mógł kontynuować walki. W samochodzie Fina uszkodzeniu uległ alternator i wiadomym było, że kiedy samochód zgaśnie, już się go nie uruchomi. Niestety, Jari nie zdołał osiągnąć swojego celu i dzisiaj jeździł będzie w systemie rally 2. Na pierwszym przejeździe przez tor najlepiej poradził sobie Ott Tanak, za drugim razem wynikiem zrównał się z nim Sebastien Ogier, jednak tak czy inaczej, różnice na mecie były minimalne.

Po pierwszym pełnym dniu Rajdu Meksyku liderem jest Dani Sordo. Hiszpan ma przewagę w wysokości 7,2 s. nad drugim Sebastienem Loebem i 11,0 s. nad trzecim Ottem Tanakiem. W dalszej kolejności widzimy Krisa Meeka, Sebastiena Ogiera oraz Andreasa Mikkelsena. Ten ostatni traci do Sordo 31,7 s. więc wszystko jest w dalszym ciągu możliwe. 7. pozycję zajmuje Thierry Neuville, który zakończył piątek ze stratą nieco ponad 2 minut do lidera. Rajd jest długi i pozostały jeszcze dwa dni rywalizacji, jednak bezwzględnie bohaterem tej imprezy jest Sebastien Loeb. Francuz dokonuje w Meksyku czegoś, co wydawało się niemożliwym. Wsiada w wurca po kilku latach przerwy i rywalizuje jak równy z równym, ba… nawet wygrywa oesy z młodymi i gniewnymi! Brawo!

Tagi: WRC, Rajd Meksyku