Za nami dwa etapy 41. edycji Rajdu Dakar. Po raz kolejny postanowiliśmy dogłębnie przyjrzeć się postawie wszystkich Polaków. Kto z nich poradził sobie wczoraj najlepiej?
Samochody
Zacznijmy od samochodów, bowiem to właśnie one wystartowały wczoraj do rywalizacji jako pierwsze. Przypomnijmy, najlepszym czasem popisali się Sebastien Loeb i Daniel Elena. Najlepszym Polakiem na trasie był Jakub Przygoński, który wspólnie z Tomem Colsoulem zajął 13. pozycję. Reprezentanci Orlen Teamu stracili na mecie do zwycięzców nieco ponad 11 minut, co po trzeciej pozycji na pierwszym etapie nieco ostudziło nasz entuzjazm.
Tuż za Przygońskim uplasowali się Aron Domżała i Maciej Marton z zespołu Overdrive Toyota. Oni popisali się wynikiem zaledwie o 10 sekund gorszym, niż ubiegłoroczny zdobywca pucharu świata. Na 16. miejscu uplasował się litewsko-polski duet Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski. Oni do Loeba i Eleny stracili 13 minut i 16 sekund.
UTV
Wśród UTV najlepszym wynikiem popisali się Francisco Lopez Contardo i Alvaro Juan Leon Quintanilla. Tutaj Polacy spisali się nieco słabiej, niż ci w samochodach. Santiago Creel z Szymonem Gospodarczykiem uplasowali się na 24. miejscu, ze stratą 1 godziny i 24 minut do zwycięzców. Trzy pozycje niżej znaleźli się Maciej Domżała i Rafał Marton.
Szymon Gospodarczyk: Nawigacyjnie był to trudny dzień. Dzisiejsza trasa w większości prowadziła po piachu, w tym po wysokich wydmach, z których zjeżdżaliśmy nad sam ocean i jechaliśmy po twardej drodze wzdłuż plaży. Były też łączniki ze słynnym fesh-feshem przez co kurz w aucie był tak duży, że zasłaniał przyrządy do nawigacji. Widzieliśmy po drodze wiele zakopanych załóg i Toyotę, która dachowała przez ściętą wydmę. Kilka aut stanęło z powodu braku paliwa, my dojechaliśmy na strefę tankowania na oparach. Na 70 kilometrze odcinka urwał nam się pasek, co w Polarisach zdarza się niestety często, wymiana zajęła około 25 minut. Na 230 kilometrze trasy mieliśmy neutralizację – tam ponownie wymieniliśmy pasek, bo mieliśmy obawy, że może znowu się urwać podczas jazdy generując kolejne straty czasowej. Ostatecznie jesteśmy zadowoleni, znaleźliśmy się bezpiecznie na mecie, co jest naszym najważniejszym celem na każdy odcinek specjalny tego bardzo wymagającego Rajdu.
Motocykle
Jeśli chodzi o motocyklistów, to najlepszy był ubiegłoroczny zwycięzca imprezy, Matthias Walkner. Polacy z Orlen Teamu kolejny raz znaleźli się blisko siebie – Maciej Giemza był 28., Adam Tomiczek 30. Różnica między nimi wyniosła około minuty, jednak strata do zwycięskiego Austriaka to ponad pół godziny.
Quady
Wśród kierowców quadów nadal nie ma mocnych na Nicolasa Cavigliasso. Argentyńczyk kolejny raz był nie do pokonania. Jedyny Polak w tej kategorii, Kamil Wiśniewski, zajął miejsce 15. Przy jego wyniku widnieje jednak aż 20 minut kary. Gdyby nie ona, Wiśniewski po raz kolejny zająłby miejsce w pierwszej dziesiątce.
Ciężarówki
Pozostają nam jeszcze ciężarówki. Tam najlepsza była Rosyjska brygada Nikołajew/Jakowlew/Rybakow. Na doskonałym drugim miejscu znalazł się zespół Petronas Team de Rooy Iveco, którego częścią jest Polak, Darek Rodewald. Polak wspólnie z kierowcą Gerardem de Rooyem i nawigatorem Moisesem Torrallardoną zajmują również 2. miejsce w klasyfikacji generalnej po dwóch etapach.