55. Rajd Barbórka właśnie dobiegł końca. Po pięciu próbach sportowych na czele tabeli z wynikami widnieje załoga Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran, którzy zwyciężyli warszawski klasyk zamykający sezon piąty raz z rzędu. Ogromne gratulacje panowie!
Podobnie jak w przypadku poprzednich prób sportowych, zawodnicy startowali w kolejności odwrotnej do swoich numerów startowych, więc oglądając rywalizację na żywo, bądź poprzez transmisje online mogliśmy stopniowo rozkoszować się walką kolejnych samochodów i odczuwać narastające emocje. Barbórka jak co roku ściągnęła na swoje trasy mnóstwo przepięknych, w niektórych przypadkach szczególnie podkręconych maszyn. Część kibiców podkreślała, że na tę imprezę przyjechała głównie po to, aby zobaczyć Kajetanowicza i Barana w samochodzie klasy WRC, bo kto wie, takiej okazji może już więcej nie być. Fani naszych trzykrotnych mistrzów Europy nie mogą czuć się zawiedzeni – załoga w Fieście absolutnie zdeklasowała barbórkową konkurencję.
Popularny Kajto wspólnie ze swoim pilotem zabawił się w Colina McRae 2.0 i zapalił wszystkie sektory na zielono. Zanim to się jednak dokonało, na trasie ostatniej próby imprezy doszło do bardzo ciekawej z punktu widzenia postronnego obserwatora przygody. Jedna z załóg w Subaru Imprezie miała problemy i zawisła na oponach okalających tor przejazdu. Po chwili do samochodu podbiegła grupka zdezorientowanych safety, którzy – jak wspominali prowadzący jedną z transmisji – nie do końca wiedzieli co mają robić. Kilku z nich robiło sobie zdjęcia, kilku odganiało kibiców, ale nikomu nie śpieszyło się do tego, aby pomóc zawodnikom. Kiedy w końcu po kilku dobrych minutach ktoś zauważył w czym problem, samochód udało się wyciągnąć.
Po zażegnaniu problemów do rywalizacji przystąpiła dziesiątka z najwyższymi numerami startowymi. Świetny czas wykręcił Dominik Butvilas. Na zaledwie 0,14 s zbliżył się do niego nasz francuski przyjaciel Bryan Bouffier, który jedzie tradycyjnie już Fordem Fiestą Proto. Minęło zaledwie kilka minut, a na szczycie tabeli byli już nowi mistrzowie Polski – Filip Nivette i Kamil Heller. Wszystko to jednak po chwili nie miało już żadnego znaczenia, bo na metę wpadli Kajetanowicz z Baranem, którzy wygrali piąty oes i zarazem cały rajd o ponad 58 sekund nad duetem Nivette/Heller i o ponad 1 minutę i 7 sekund nad trzecimi Bouffierem i Panserim.
To nie koniec emocji. O godzinie 18:30 wystartuje słynne Kryterium Karowa, które nie będzie miało już żadnego znaczenia jeżeli chodzi o klasyfikację generalną rajdu, jednak zwycięstwo w nim dla niektórych jest nawet ważniejsze od triumfu w Barbórce. Czas na Ogólnopolskie Kryterium Asów!
Fot.: Kamil i Łukasz Cichocki
Tagi: Barbórka Rajd Barbórka