Kuba Przygoński i Tom Colsoul uplasowali się na 4. miejscu w Baja Russia Northern Forest 2018. Załoga ORLEN Team straciła ponad 22 minuty do Nassera Al-Attiyaha i Mathieu Baumela.
Baja Russia to jedyny rajd w kalendarzu Pucharu Świata Cross Country rozgrywany w zimowej aurze i z wykorzystaniem opon z kolcami. Pomimo odpowiedniego przygotowania tras przez organizatorów kręte, ciasne i bardzo śliskie partie wymuszają na zawodnikach maksimum skupienia i nie wybaczają najmniejszych błędów – Po piasku, wydmach i upale Dakaru ścigamy się w zupełnie odmiennych warunkach. Temperatura poniżej minus 15 stopni daje się we znaki kierowcom i samochodom. Trasy są piękne, dobrze przygotowane i poprowadzone leśnymi drogami z licznymi zakrętami. Jazda daje nam dużo satysfakcji, co nie oznacza, że jest łatwo – tłumaczy Przygoński.
Kierowcy przystąpili do walki w piątek. Na 19-kilometrowym prologu kierowca wspierany przez markę Platinum wykręcił siódmy czas. Wczoraj zawodnicy zmierzyli się z dwiema próbami o łącznej długości ponad 270 km – Nie ominęły nas przygody. Zahaczyliśmy o bandę, wciągnęło nas w śnieg i musiałem chwilę pokopać, żeby ruszyć dalej. To jest chyba takie nasze frycowe, które musieliśmy zapłacić w pierwszym starcie na północy – komentował Przygoński, dla którego start w Rosji był debiutem w imprezie.
Polak do niedzielnej rywalizacji przystępował jako piąty kierowca w stawce. Ostatniego dnia zawodnicy mieli do pokonania dwa odcinki specjalne o długości 125 oraz 104 km. Na pierwszej niedzielnej próbie, która jednocześnie stanowiła czwarty odcinek specjalny, Przygoński i Colsoul zameldowali się na mecie z czwartym rezultatem, dzięki czemu awansowali na tę samą lokatę w klasyfikacji generalnej.
Sytuacja nie uległa zmianie do samej mety i załoga ORLEN Team ukończyła rywalizację w pierwszej rundzie Pucharu Świata Cross Country tuż za podium. Zwycięstwo przypadło w udziale załodze Toyoty Hilux, którą podróżowali Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel – Ten rajd jest trochę za krótki. Trasy są bardzo interesujące, ciekawe i chce się w takich warunkach podróżować. Nasser doskonale panował nad samochodem i ciesze się, że miałem okazję tutaj wystartować – komentował francuski pilot.
Za ich plecami ze stratą niespełna 6 minut na mecie zameldowali się Czesi, Martin Prokop oraz Jan Tomanek (+5 min 55 s). Najlepszą trójkę uzupełnili przedstawiciele gospodarzy, Władimir Wasiliew i Konstantin Żilcow (+11 min 24 sek). Pierwszą dziesiątkę zamknął trzeci duet Rajdu Dakar w stawce SxS, Claude Fournier i Szymon Gospodarczyk. Na dalszej pozycji sklasyfikowano natomiast zwycięzców piątkowego prologu, Arona Domżałę i Macieja Martona, którzy wczoraj dwukrotnie dachowali. Kolejna impreza Pucharu Świata Cross Country 2018 odbędzie się 9 i 10 marca w Dubaju.
Tagi: Kuba Przygoński, Szymon Gospodarczyk, Aron Domżała, Platinum