WRC Motorsport&Beyond

Kolejna propozycja zmian ws. egzaminów na prawko

Rząd regularnie próbuje zmieniać przepisy związane z uzyskaniem prawo jazdy. Pomysły są lepsze i gorsze, ale ten ostatni zaproponowany przez Kukiz’15 wydaje się rozsądny.

Andrzej Kobylarz z ww. partii zwrócił się do ministra infrastruktury z interpelacją dotyczącą zapisów wideo tworzonych przy okazji egzaminów praktycznych na prawo jazdy. Aktualnie egzaminowany kierowca nie ma do niego dostępu. Materiał jest używany dopiero w momencie wniesienia skargi przez zdającego.

Mając na uwadze dobre przygotowanie przyszłych kierowców, zwracam się do Pana z propozycją wprowadzenia zmiany w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 24 lutego 2016 r. w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach – napisał poseł.

W interpelacji czytamy dalej: wielokrotnie kursanci zdają sobie sprawę z popełnionego błędu i nie ma potrzeby się odwoływać, ale nagranie z egzaminu mogłoby stanowić dla osoby szkolonej materiał dydaktyczny. Zdający miałby możliwość przeanalizowania swoich błędów i omówienia ich z instruktorem. Rozwiązanie te nie wiązałoby się z dużymi kosztami dla WORD, bo polegałoby na nagraniu filmu kursantowi na nośnik pendrive lub płytę CD na życzenie egzaminowanego, z klauzulą, że może wykorzystać ten film wyłącznie do własnych celów lub celów szkoleniowych.

O ile nagrywanie takiego filmiku specjalnie na płytę CD lub inny nośnik mogłoby być czasochłonne, to np. udostępnienie filmu w sieci mogłoby następować automatycznie. Taki film mógłby być dostępny na Portalu OSK i to jest kolejna propozycja polityka. Zastrzega on jednak, że nie można by było go kopiować.

Pomysł wydaje się dobry i ma również drugą stronę medalu. Egzaminatorzy musieliby bardziej skrupulatnie przykładać się do swojej pracy, mając świadomość, że instruktorzy na pewno będą oglądać filmy, na których ich kursanci popełnili błąd w trakcie egzaminu. To chyba największy plus. W końcu ktoś mógłby rzetelnie oceniać pracę egzaminatorów, a ich ewentualne uchybienia szybciej wychodziłyby na światło dzienne.

Tagi: prawo jazdy, przepisy 2018