Jak wygląda sytuacja, w której nie chciałby znaleźć się żaden kierowca, ani żaden mężczyzna? Wszystko wskazuje na to, że właśnie tak. Ta kobieta postanowiła nieco zatrzymać odjeżdżającego kierowcę z miejsca postoju i zatańczyła mu gorący taniec. Pytanie tylko czy sam zainteresowany marzył on o takim widoku.
Zatańczyła tak, że… pozwól do tego nie wracać
To niewątpliwie miało być bardzo zmysłowe, pociągające i kuszące. Kobieta w różowym futrze, kolorowym staniku i jensach tańczyła w rytmie muzyki lecącej z radia. Wijąc się jak kobra zaprezentowała takie ruchy ciała, które zapewne mogłyby rozgrzać niejednego. Ale na pewno nie w takiej sytuacji i pytanie – czy przez taką kobietę, lecz tutaj wszystko pozostaje kwestią gustu.
W tym wszystkim na pewno nie można odmówić jej jednego – dystansu do siebie. Wydaje się jednak, że granica tego dystansu z minuty na minutę była nieustannie przesuwana z pomocą butelki, jaką trzymała w ręce. Cóż, pozostaje mieć nadzieje, że trauma po takim show nie została na długo. Ponieważ szkoda, żeby ktoś taki obrazek nosił przed oczami przez całe życie.