WRC Motorsport&Beyond

Volkswagen odpowie przed sądem za prima aprillisowy żart? Czarne chmury nad koncernem

volkswagen_logo

Jak nie robić żartów? Tego może uczyć Volkswagen. A wszystko przez słynną już zmianę nazwy, która miała zostać ogłoszona w prima aprilis, a przez falstart informacja pojawiła się wcześniej. Informacja została potraktowana bardzo poważnie, przez co odbiło się to na kursie akcji. Sprawa ma wylądować w sądzie.

Volkswagen sprowadził na siebie kłopoty?

Zdaniem ekspertów tak poważna firma jak Volkswagen nie powinna sobie robić tego typu żartów. Jest to zbyt globalna marka, która poważnie jest traktowana na całym świecie przez inwestorów. I to właśnie oni mają największe ”ale” w tym temacie. Kurs akcji spadł w wówczas o prawie 4 proc., a w kolejnym dniu o kolejne 1,4 proc.

Poważnie do tematu podeszły nie tylko media, ale również Wall Street, który przygotował analizę tego jak może dalej wyglądać rozwój słynnego producenta samochodów. Ich zdaniem „Voltswagen” miała podkreślić, jak bardzo producent inwestuje w elektromobilność.

VW czeka kontrola?

Volkswagen w związku z nieudanym żartem może spodziewać się kontroli ze strony Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. To może być jednak nie koniec, bo sytuacja może zakończyć się sporem sądowym z inwestorami wprowadzonymi przez żart w błąd.

A cały problem polega na tym, że żart zotał spalony, bowiem nie ukazał się 1 kwietnia, a wcześniej. Ktoś po prostu przestrzelił żart i to największy błąd w tej całej sytuacji.