WRC Motorsport&Beyond

Volkswagen chce odszkodowania za trujący diesel! A przecież sam wypuszczał te silniki na rynek

diesel silnik wysokoprezny

Nadchodzi czas rozliczeń za trujące silniki typu diesel jaki wypuszczał kilka lat temu koncern Volkswagen. Po posiedzeniu rady poinformowano, że wobec byłego szefa Martina Winterkorna, a także byłego szefa koncernu Audi Ruperta Stadlera koncern będzie domagał się odszkodowania. Chodzi o kwestie związane z naruszeniem obowiązku staranności wynikającego z prawa spółek akcyjnych.

Zobacz na GeekBlog.pl: Motocykle głównym tematem najnowszej aktualizacji GTA Online

VW rozlicza się za diesel

W przypadku pozostałych członków zarządu nie stwierdzono żadnych naruszeń, a więc proces będzie toczył się wobec dwóch wspomnianych nazwisk. Samo dochodzenie które już się zakończyło dotyczyło tego, czy ówczesnym członkom kierownictwa można zarzucić zaniedbania w zakresie zarządzania i kontroli.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy manipulacji w pomiarach emisji szkodliwych tlenków azotu przy milionach samochodów z silnikiem diesla na całym świecie. Wniosek w tej sprawie brzmi jednoznacznie i wskazuje winnych tego, co tak naprawdę przyczyniło się do przyśpieszenia ery samochodów elektrycznych.

Martin Winterkorn, jak stwierdzono, nie zdołał wyjaśnić tła stosowania niedozwolonych funkcji oprogramowania w silnikach wysokoprężnych TDI. Zarzucono mu także, że po wykryciu afery nie udzielał odpowiedzi na trudne pytania niezwłocznie, zgodnie z prawdą i wyczerpująco.

Sąd i ogromne pieniądze

Na tę chwilę nie wiadomo jakiej kwoty będzie domagał się Volkswagen, ale na pewno nie zwróci ona tego co już koncern musiał wypłacić w odszkodowaniach. Winterkorn nie uniknie sądu i we wrześniu rozpocznie się proces przeciwko niemu i czterem innym członkom kierownictwa ws. możliwych oszustw handlowych.

Dla sądu bardzo istotne będzie to, co ustaliło obecne kierownictwo, jak i wszystkie dokumenty z tamtych lat. Jeżeli chodzi natomiast o byłego szefa koncernu Audi Ruperta Stadlera ten także nie uniknie odpowiedzialności. Został on już postawiony przed sądem okręgowym w Monachium w związku z możliwą współodpowiedzialnością za manipulowanie wartościami emisji.