WRC Motorsport&Beyond

Szybka jazda jest bezpieczna. Tak twierdzi co drugi polski kierowca

prędkość

Polska Izba Ubezpieczeń opublikowała raport, który trzeba przyznać wprost, że nie stawia Polaków w najlepszym świetle. Większość z nas wychodzi z założenia, że szybka jazda może być bezpieczna. To przerażające podejście, biorąc pod uwagę ile prowadzonych jest akcji społecznych w tym temacie i ile słyszy się apeli o zachowanie rozwagi na drodze.

Bez wątpienia takie podejście pokazuje, że wbrew pozorom problem nie tkwi w polskim prawie, a w samych nas. Bo przecież nie bat nad głową powinien decydować o tym czy będziemy żyć czy nie, lecz nasza własna odpowiedzialność za samych siebie innych.

Pokazuje i potwierdza to niestety okres pandemii koronawirusa. Od 24 kwietnia do 6 maja na polskich drogach zginęło 76 osób, a to o dwie więcej niż w roku ubiegłym. A trzeba podkreślić jasno, że w okresie majówki praktycznie podróżowały wybiórcze osoby.

Szybka jazda bezpieczna?

Badania o których mowa zostały przeprowadzone na początku tego roku, ale odzwierciedlenie mają teraz. Polacy mają się za najlepszych kierowców, którzy nie biorą w ogóle pod uwagę konsekwencji swoich czynów.

Z badań można dowiedzieć się, że:

 

– Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach liczba wypadków i ich ofiar może się zwiększyć. Będziemy częściej, niż przed pandemią korzystać z własnych samochodów, obawiając się zakażenia koronawirusem w środkach komunikacji publicznej. To spowoduje istotny wzrost natężenia ruchu, co w połączeniu z brawurą niektórych kierowców, może oznaczać więcej wypadków. Ubezpieczyciele notują już w ostatnich tygodniach wzrost liczby szkód komunikacyjnych. A dzieje się to mimo trwających obostrzeń w poruszaniu się – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.