WRC Motorsport&Beyond

Sytuacja na polskich drogach w czasie pandemii niewiele się zmieniła. Kierowcy poczuli wiatr w żagle

Kierowcy w ostatnim czasie mają dość komfortowe warunki do jazdy po polskich drogach. W związku z pandemią koronawirusa znacząco spadł na nich ruch. Wiele osób wykorzystuje jednak do tego, aby mocniej wcisnąć w pedał gazu.

Puste drogi sprzyjają ku temu, aby jechać szybciej i bardziej brawurowo. Choć oficjalnie nie ma żadnych danych świadczących z jaką średnią prędkością kierowcy poruszają się obecnie, niż przed pandemią, to jednak inne dane świadczą o tym, że jeżdżą szybciej.

Liczba wypadków, rannych i ofiar pokazuje, że choć aut na drogach jest mniej, to jednak liczba zdarzeń znacząco nie zmalała.

W tygodniu pod którego koniec wprowadzono dopiero stan epidemiczny w Polsce – a więc w dniach 9-15 marca – dane kształtowały się następująco: 406 – liczba wypadków, 453 – liczba rannych, 37 – liczba ofiar śmiertelnych.

Z kolei kolejny tydzień pokazał, że choć wypadków było mniej, to jednak liczba ofiar była niewiele mniejsza, a trzeba mieć na uwadze, że dane te mogą być zaktualizowane na niekorzyść. W dniach 16-22 marca wypadków drogowych odnotowano: 236 – liczba wypadków, 265 – liczba rannych, 31- liczba ofiar śmiertelnych. To pokazuje, że choć wypadków jest mniej to są jednak one bardziej poważne, co może świadczyć o prędkości.

Podobnie wyglądało to w kolejnym tygodniu. W dniach 23-29 marca przy dużych restrykcjach, dane prezentują się następująco: 207 – liczba wypadków, 206 – liczba rannych, 33 – liczba ofiar śmiertelnych.