Takie zachowanie na drodze trzeba uznać za największe możliwe buractwo, jakie można sobie tylko wyobrazić. Strażacy jadący na akcje w wozie bojowym musieli przedrzeć się przez miasto, aby dojechać od miejsca akcji. NIe tylko wielu kierowców im to utrudniało, ale jeden z nich okazał się niezwykle perfidny.
Strażacy w drodze do pomocy
Przed jednym z większych skrzyżowań w mieście pojazd straży pożarnej czekał aż pojazdy zrobią korytarz życia, aby można było jechać dalej. Jeden z kierowców postanowił wykorzystać moment i został… pilotem wozu bojowego. Wdarł się przed niego, a na skrzyżowaniu machał, aby inne pojazdy się zatrzymały.
Samo zachowanie wszystkich innych wokół kierowców pozostawia wiele do życzenia. Przepuszczanie strażaków widać nie jest czymś naturalnym i nikomu nie chce się zwalniać, zjeżdżać z drogi, a nawet i przepuszczać. Niezwykle boleśnie się na takie coś patrzy.
Ciężka droga na ratunek
There are idiots that block emergency vehicles…. then there is this guy from r/IdiotsInCars