Samochód elektryczny na światowych rynkach można określić jako zupełną nowość, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę od niedawna nastąpiło mocne zainteresowanie tymi autami. I choć są nowoczesne, naszpikowane przeróżną technologią, to jednak nie omija ich jedna rzecz – awarie. Tutaj nie ma znaczenia, jaki znajduje się w tych autach silnik.
Awaria? Samochód elektryczny też to miewa
ADAC, a więc niemiecki automobilklub przygotował zestawienie, które obrazuje z jakimi awariami najczęściej mają użytkownicy elektryków. Tutaj wiele osób może być zaskoczonych, bowiem problem może okazać się im bardzo bliski. Tyle tylko, że przyczyną nie jest zima i duże minusowe temperatury.
Tak, chodzi tutaj o akumulator 12V, czyli ten podstawowy znajdujący się i w naszych autach. Jak wiadomo samochód elektryczny składa się również z innych akumulatorów, dzięki którym tak naprawdę może jeździć. Ale tutaj nie chodzi akurat o te.
Jak się okazuje, aż 54 procent kierowców ma problemy właśnie z tym elementem w pojeździe. Ma on przypadłość do tego, że bardzo szybko traci energię i się rozładowuje. Co ciekawe, bez tej baterii, nie uruchomimy pojazdu, choć pozostałe akumulatory będą naładowane na 100 procent. Producenci niewątpliwie mają o czym myśleć.
Pozostałe awarie też są nam bliskie
15 procent awarii stanowią kłopoty związane z elektryką i oświetleniem. Podobną wartość ma ogumienie, które zużywa się znacznie szybciej. Producenci opon mają o tym świadomość, ale wciąż szukają najlepszych rozwiązań. Wszystkie te rzeczy stanowią największe problemy w nowoczesnej motoryzacji.