Jak już wszyscy doskonale wiemy benzyna i diesel z tygodnia na tydzień nieustannie drożeje. Tyle tylko, że o tych cenach które mamy obecnie, niebawem możemy marzyć. Bank of America przewiduje, że w ciągu półtora roku baryłka ropy będzie kosztowała ponad 100 dolarów. Obecnie jest to około 74 dolary.
Benzyna i diesel podrożeją przez drogą ropę
Podmiot przewiduje, że bardzo duże ożywienie globalnego popytu na ropę. Wedle szacunków tamtejszych analityków przebije on wzrost podaży w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Ostatnio tego typu sytuacja, że cena ropy była trzycyfrowa miała miejsce 7 lat temu.
Powodem takiego wysokiego wzrostu ceny wynika z panującej sytuacji na świecie. Z tygodnia na tydzień zwiększa się liczba podróży, co wpływa na większy popyt surowca. Bank of America przewiduje, że w tym roku dziennie będzie zużytych 5,6 mln baryłek dziennie, a w 2022 roku 3,6 mln baryłek na dzień.
”Przewidujemy silne ożywienie globalnego popytu na ropę, co sprawi przebicie wzrostu podaży w ciągu półtora roku. Zaczną się kurczyć zapasy, a to doprowadzi do sytuacji, że będzie łatwiej o podniesienie ceny ropy” – pisze Bank of America.
Wyższe ceny na stacjach paliw
Jeżeli taka sytuacja o jakiej mowa faktycznie będzie miała miejsce, a więc ropa przekroczy 100 dolarów za baryłkę, benzyna i diesel znacząco podrożeje. Może dojść do sytuacji, o której mówi się od bardzo dawana. A chodzi mianowicie o to, że za oba paliwa będziemy płacić powyżej 6 złotych.
To niestety będzie cios dla wielu osób, bowiem nie każdego będzie już stać na utrzymanie samochodu. To też sprawi, że znacząco spadnie zainteresowanie kupnem i sprowadzaniem aut do kraju. Krótko mówiąc rynek może przeżyć mocny kryzys, którego skutki wydają się dziś nie do ocenienia.