W Krakowie obok salonu IKEA doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia na jednej z głównej dróg. Samochód, który włączał się do ruchu zrobił to tak nieudolnie, że wyjechał na wprost jadącego BMW. Kierowca próbował szybko przeciąż dwa pasy ruchu, aby wjechać na trzeci i móc z niego skręcić w lewo.
Poszkodowane BMW obok IKEA
W tej sytuacji trudno w jakikolwiek sposób obwiniać kierowcę białego samochodu. Jechał prawidłowo, a przed niego nagle wyjechał inny pojazd. Są jednak osoby, które widzą to jednak inaczej.
”Jeszcze szybciej mógł tym BMW jechać przed skrzyżowaniem, ale pewnie było zielone, albo późne żółte, to przyspieszył, żeby zdążyć…. Co nie zmienia faktu, że kierowca z małego auta też nie przemyślał sprawy.” – pisze jeden z internautów.
Inny jednak szybko go sprowadza do pionu. ”Mógł jechać ile chce, jechał swoim pasem, a właściciel „żelazka” na drugi raz przemyśli sprawe zanim przetnie 3 pasy jadąc prostopadle do nich. Zero rozumu, gdyby kierowca BMW jechał faktycznie szybko to zamiast kolizji byłby wypadek”.
Tak się nie jeździ
Kierowca włączający się do ruchu zrobił najgorszą możliwą rzecz. Powinien skręcić w prawo i ustawić pojazd prawidłowo w kierunku jazdy. Następnie sygnalizując zmianę kierunku jazdy pomału zmieniać pas ruchu.
Wówczas nawet wstrzymując ruch na danym pasie, trwałoby to zaledwie chwile. A sam kierowca bezpiecznie dotarłby w wyznaczone przez siebie miejsce.