Chyba nie można mieć bardziej perfidnego pracodawcy, niż ten który zarządzał firmą odpowiedzialną za oczyszczanie miasta z odpadów komunalnych. ITD w ciągu dwóch tygodni dwukrotnie sprawdziło ten sam pojazd i dwukrotnie sytuacja nie wyglądała tak jak powinna.
ITD mogło tylko współczuć pracownikowi
Inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali w ciągu dwóch tygodni tę samą śmieciarkę. Za pierwszym razem nie miała ona ważnych badań technicznych i… za drugim także. Choć tutaj pracodawca twierdził, że wygląda to zupełnie inaczej.
Przy pierwszym podejściu ITD zatrzymało dowód rejestracyjny pojazdu oraz wszczęto postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy. Z kolei za drugim razem sytuacja otarła się niemal o parodię. Kierowca, chcąc mieć pewność, że pojazd był poddany wymaganemu badaniu technicznemu, przed wyjazdem uzyskał od pracodawcy pisemne oświadczenie.
Tyle tylko, że kierowca choć podszedł do tematu poważnie, to jednak jego pracodawca nie. Mając świadomość, że pojazd nie nadaje się do jazdy wystawił pisemne poświadczenie, że jest inaczej. W dodatku podpisał się pod nim, co niestety mocno zagra na niego niekorzyść.