Michael Schumacher kiedy po kilku latach przerwy wrócił ze sportowej emerytury do czynnej rywalizacji w Formule 1, dla wielu osób było to ogromnym zaskoczeniem. Propozycję złożył mu Mercedes, a siedmiokrotny mistrz świata na nią przystał.
Zespół z Brackley jednak dopiero co budował swoją potęgę, która wystrzeliła kilka lat później. Schumacher nie był w stanie słabszym bolidem konkurować na odpowiednim poziomie z innymi. Zdaniem jego byłego menedżera najlepszy kierowca w historii F1 popełnił błąd wracając do czynnej rywalizacji.
Willi Weber: Michael przez całą karierę miał dość wyjątkowy zestaw ustawień swojego samochodu. W Mercedesie takiego nie otrzymał. Nowa generacja pojazdów F1 rozwijała się w innym kierunku, a Schumacher nie był w stanie wpłynąć tak bardzo na technologię, jak to miało miejsce wcześniej w Benettonie czy Ferrari. Ówczesny szef Mercedesa, którym był Ross Brawn nie był w stanie szybko poprawić konstrukcji. Rosberg był nagle coraz szybszy, a Schumacher nie był w stanie tego nadrobić. To była inna technologia i generacja kierowców. Nawet jeśli Michael był w lepszej kondycji niż kiedykolwiek wcześniej, to było za mało.
Choć bez wątpienia wyników brakowało, to zdaniem ówczesnego menadżera Schumachera zarówno Michael jak i Nico Rosberg, czynnie przyczynili się do rozwoju Mercedesa.
Will Weber: Schumacher zawiódł w Mercedesie. Wystarczyłoby, żeby mnie słuchał. Próbował wszystkiego, razem z Rosbergiem ulepszali samochód. Dzięki temu zespół poszedł naprzód i zdobył tyle tytułów mistrzowskich. Jednak powrót Schumachera do F1 był niepotrzebny.
Michael Schumacjer w 2013 roku doznał poważnego wypadku na nartach. Od tamtej pory jego stan zdrowia pozostaje ogromną tajemnicą.